Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy i przedsiębiorcy zapłacą wyższy podatek od nieruchomości. "Miasto Gdańsk zdecydowało sięgnąć do kieszeni podatników"

Andrzej Kowalski
Andrzej Kowalski
Mieszkańcy i przedsiębiorcy zapłacą wyższy podatek od nieruchomości. "Miasto Gdańsk zdecydowało sięgnąć do kieszeni podatników"
Mieszkańcy i przedsiębiorcy zapłacą wyższy podatek od nieruchomości. "Miasto Gdańsk zdecydowało sięgnąć do kieszeni podatników" Jakub Steinborn/Polska Press
Od 1 stycznia wzrosną podatki od nieruchomości dla przedsiębiorców i mieszkańców w Gdańsku - tak zadecydowała Rada Miasta Gdańska na czwartkowej sesji. Stawki wzrosną o 15 procent, a więc jest to maksymalna podwyżka, jaką można było ustalić. Decyzja ta była argumentowana wskaźnikiem inflacji, a towarzyszyła jej gorąca dyskusja pomiędzy radnymi.

Od 2024 wzrośnie podatek od nieruchomości

W 2024 roku mieszkańcy i przedsiębiorcy w Gdańsku zapłacą wyższy podatek od nieruchomości. Stawka wzrośnie o 15 procent, co jest warunkowane wskaźnikiem inflacji. Tej decyzji sprzeciwiali się otwarcie radni klubu Prawa i Sprawiedliwości, którzy na konferencji prasowej przed sesją Rady Miasta Gdańska wskazywali, że to kolejna już podwyżka nałożona na gdańszczan w minionym roku.

- Będziemy dyskutować i głosować nad uchwałą, która ma podwyższyć po raz kolejny podatki od nieruchomości dla zwykłego Kowalskiego, przedsiębiorców, gdańskich organizacji pozarządowych. I to jest niebagatelna podwyżka, bo podwyżka aż o 15 procent. Oczywiście miasto Gdańsk mówi, że to nie będą duże kwoty - to będzie kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt złotych. Ale miasto w 2023 roku podwyższyło już o 140 procent opłaty za odbiór i wywóz śmieci. W lutym zdecydowano o tym za pomocą gdańskich wodociągów, aby po raz kolejny dwukrotnie zwiększyć wartość opłat za dostarczanie wody i odbiór ścieków. Dzisiaj na sam koniec roku miasto decyduje o tym, żeby po raz kolejny na przyszły rok podnieść podatek od nieruchomości - podkreślał Przemysław Majewski, radny PiS. - My jako klub radnych Prawa i Sprawiedliwości nie możemy się na to zgodzić. Miasto Gdańsk powinno w jak największym stopniu chronić swoich mieszkańców, tak jak polski rząd przez cały okres pandemii i wojny za wschodnią granicą starał się za pomocą różnych tarcz ochronnych przeciwdziałać podwyżkom opłat. Miasto Gdańsk zdecydowało jednak sięgnąć do kieszeni podatników - dodał.

ZOBACZ TAKŻE: Szkodliwa zmiana czasu? W życiu marynarzy to niemal codzienność

Podczas sesji Rady Miasta Przemysław Majewski poprosił także skarbnik miasta, Izabelę Kuś, aby wyjaśniła, dlaczego miasto chce podnieść podatek od nieruchomości po raz kolejny.

– Przez ostatnie 5 lat mieliśmy do czynienia z maksymalnym wykorzystaniem stawek zaproponowanych przez ministra finansów. Moja kadencja, to od początku czas, w którym samorządy mierzą się z kryzysami, epidemią, wojną czy skutkami Polskiego Ładu. Sam ubytek w podatku PIT to dla nas ok. 1,1 mld zł, pokryty przez rząd w kwocie 300 mln zł - mówiła skarbnik miasta Izabela Kuś.

Kolejna podwyżka przez inflację?

Przed głosowaniem w sprawie podniesienia podatku nie obyło się bez gorącej dyskusji pomiędzy lewą i prawą stroną sali. Głos zabrał m.in. Krystian Kłos z Koalicji Obywatelskiej, który także wskazywał na wysoki wskaźnik inflacji i sugerował, że to sytuacja spowodowana przez rządy Prawa i Sprawiedliwości.

- Podnosimy od możemy podnieść na taką kwotę w związku z tym, że przez ostatnie dwa lata inflacja tak wzrosła, że jest możliwość podniesienia tego podatku. Przypominam, że za politykę finansową i monetarną przez ostatnie 8 lat odpowiadał rząd Prawa i Sprawiedliwości oraz pan prezes Glapiński. Na szczęście duża część odpowiedzialności już przejdzie na osoby bardziej odpowiedzialne - mówił Krystian Kłos, radny KO. - Mówiłem o tym, że straciliśmy około 800 milionów złotych w związku ze zmianami podatkowymi wprowadzonymi przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Ale czemu też jest konieczność podniesienia tego podatku? Ja tylko przypomnę, że między 2015 rokiem a 2023 roku sama cena energii nie wzrosła o 15 procent, a o 362 procent. My naprawdę będziemy głosować za, ale cytując klasyka, nie będziemy się cieszyć - dodał.

Do tego dołączył także Lech Artur Wałęsa z Koalicji Obywatelskiej, który podzielił się swoimi doświadczeniami jako przedsiębiorcy. Jak twierdził, przez 25 lat prowadził firmę, ale musiał ją zamknąć właśnie przez wzrost cen energii. To jego zdaniem jest największy cios dla przedsiębiorców.

ZOBACZ TAKŻE: Dlaczego w amerykańskich szkołach dochodzi do masakr? Ekspert: Zamach jest zemstą

- Padają piękne slogany, jakieś takie fantastyczne, niezrozumiałe dla mnie wizje. Tak naprawdę dla przedsiębiorcy wzrosty cen energii były nie do udźwignięcia. Dlatego się zamykało dużo placówek gastronomicznych, małych przedsiębiorców. To są fakty - mówił Lech Artur Wałęsa.

Dochody miasta z podniesionego podatku mają wzrosnąć o ponad 51 mln zł. Podatek od nieruchomości dla budynków mieszkalnych lub ich części będą wynosić teraz nie 1 zł, a 1,15. Grunty związane z działalnością gospodarczą wzrosną z 1,16 zł do 1,34 zł, a budynki związane z prowadzeniem działalności gospodarczej z 28,78 zł do 33,10 zł.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto