Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto kontra Cocomo. Kto wygra ten spór? Sąd Apelacyjny uchylił wyrok pierwszej instancji

Szymon Zięba
Sprawa pozwu Sopotu przeciwko agencji, która miała prowadzić klub go-go w centrum kurortu ponownie wróci na wokandę Sądu Okręgowego w Gdańsku. Sąd Apelacyjny, po odwołaniu się przez przedstawicieli gminy uchylił w środę wydany w marcu ubiegłego roku wyrok w pierwszej instancji.

Sprawa Cocomo w Sopocie. Sąd oddalił powództwo miasta przeciw nocnemu klubowi

Rozstrzygnięcie gdańskiej "apelacji" to pokłosie wojny, którą kurort wypowiedział agencji w związku z klubem noszącym wówczas nazwę Cocomo. Miasto zarzucało firmie m.in. psucie wizerunku miasta. Domagało się też zaprzestania prowadzenia nieuczciwej konkurencji.

Jak tłumaczyła w marcu ubiegłego roku sędzia Sądu Okręgowego w Gdańsku (ten sąd zajmował się sprawą w pierwszej instancji), pozwani w chwili złożenia zawiadomienia nie prowadzili już działalności w formie klubu Cocomo. Klub zmienił nazwę. Sama gmina - wynikało z uzasadnienia sądu - nie prowadziła z kolei działalności gospodarczej, w związku z tym zarzut dotyczący prowadzenia nieuczciwej konkurencji - jak oceniał sąd - jest bezpodstawny. Wymiar sprawiedliwości podważył też inne zarzuty, jakie miasto miało wobec klubu.

Od wyroku "okręgówki" odwołał się Sopot. Sąd Apelacyjny w Gdańsku zadecydował dzisiaj, że wymiar sprawiedliwości na poziomie pierwszej instancji ponownie będzie musiał zająć się sprawą. Tym razem rozpatrzy ją jednak inny skład sędziowski.

- Musimy się zapoznać z pisemnym uzasadnieniem, które sporządzi sąd. Wtedy będziemy mieli pełen ogląd na tę sprawę. Jednak już po ustnych motywach przedstawionych przez sąd, przynajmniej z proceduralnego punktu widzenia, to rozstrzygnięcie salomonowe. Na takim nie zależało spółce pozwanej, ani zapewne powodowej gminie. Jeżeli jednak chodzi o zarzuty dotyczące zwalczania czynów nieuczciwej konkurencji, Sąd Apelacyjny już właściwie tę sprawę przesądza. Nie można mówić, że te zarzuty które gmina podnosiła byłyby zasadne - powiedział po rozprawie mec. Maciej Bocheński, reprezentujący pozwaną spółkę.

Sopot walczy z klubem.Zarzuca dawnemu Cocomo (dziś Kittens) psucie pozytywnego wizerunku miasta

Z kolei mecenas Roman Nowosielski, który reprezentuje interes Sopotu powiedział dziennikarzom, że wyrok Sądu Apelacyjnego jest "dobry".
- Myśmy chcieli zmiany orzeczenia przez Sąd Apelacyjny, ale skoro druga strona wdała się już w spór co do istoty sprawy, sąd nie mógł zmienić wyroku. Musi dać obu stronom równe szanse - powiedział mec. Nowosielski. - Gdyby druga strona nie podjęła obrony, to wyrok byłby zmieniony na naszą korzyść, ale skoro tak się stało, to zasada równości broni daje im prawo do przedstawienia wszelkich argumentów.

Adwokat pytany o ocenę szans przed pierwszą instancją podkreśla, że Sopot "wygra ten spór". Przypomnijmy - w ubiegłym roku sąd pierwszej instancji wydał wyrok zaoczny. Na rozprawie nie pojawił się wówczas żaden przedstawiciel klubu bądź agencji, która go miała prowadzić.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto