Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maurice Acker odchodzi z Trefla. Sopocianie szukają innego rozgrywającego

Patryk Kurkowski
Przemek Świderski
Amerykanin Maurice Acker nie zostanie w Treflu Sopot. Sztab szkoleniowy wicemistrzów Polski podjął decyzję o zakończeniu współpracy z tym koszykarzem.

Maurice Acker dołączył do żółto-czarnych pod koniec września. Amerykanin miał miesiąc na przekonanie do siebie Żana Tabaka. W tym czasie 25-letni rozgrywający rozegrał cztery mecze, w których średnio notował 10,5 punktu oraz 1,8 asysty. Ostatecznie sztab szkoleniowy nie zdecydował się na przedłużenie umowy do końca sezonu, gdyż - jak informuje klub - Trefl potrzebuje innego typu playmakera.

Polecamy:Trefl zdemolował Kotwicę! Zobacz zdjęcia

- Maurice udowodnił, że jest dobrym koszykarzem. Nie mieliśmy do niego zastrzeżeń jeśli chodzi o etykę pracy, zaangażowanie, czy przygotowanie do sezonu. Przez ostatni miesiąc uzyskaliśmy jednak wiele materiału do przemyśleń i wydaje nam się, że nasz zespół będzie lepiej funkcjonował, jeśli zamiast Ackera zatrudnimy rozgrywającego w trochę innym typie. Życzymy mu jednak jak najlepiej i mamy nadzieję, że szybko znajdzie sobie nowe miejsce pracy - powiedział Tomasz Kwiatkowski, dyr. sportowy.

Przypomnijmy, że w poniedziałek sopocianie zdemolowali w Ergo Arenie Kotwicę, wygrywając aż 118:69. Sopocianie z największą łatwością pokonali aktualnie najsłabszą drużynę Tauron Basket Ligi. Dzięki zwycięstwu żółto-czarni awansowali na drugie miejsce w tabeli. Liderem jest PGE Turów Zgorzelec, który jako jedyny pozostaje niepokonany.

- Kiedy spojrzymy na końcowy rezultat meczu, to może się wydawać, iż było to dla nas bardzo łatwe spotkanie, właściwie bez żadnego wysiłku. Z Kotwicą Kołobrzeg graliśmy jednak przed sezonem. Wówczas też prowadziliśmy wysoko, ale potrafili nas dogonić. Kotwica to nadal dobry zespół ofensywny - powiedział Tabak, trener Trefla.

- Chcieliśmy zmazać plamę po meczu z AZS, bo w Koszalinie mieliśmy wszystko pod kontrolą, prowadziliśmy przez 38 minut, lecz w końcówce daliśmy się wyprzedzić i przegraliśmy na własne życzenie. Kotwica bywa nieobliczalna, w szczególności groźna jest w grze na dystansie, ale agresywna defensywa pozwoliła nam zneutralizować ten atut - ocenił Przemysław Zamojski, najlepszy strzelec naszego zespołu w meczu z Kotwicą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto