Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marysia Lavayen jedzie na operację. W sobotę rodzinę dziewczynki pożegnały władze Sopotu [ZDJĘCIA]

Redakcja
W sobotnie popołudnie prezydent Sopotu, Jacek Karnowski, miejski radny Marcin Stefański oraz diler samochodowy, Włodzimierz Groblewski, symbolicznie pożegnali ojca Marysi Lavayen, która w niedzielę jedzie do Niemiec, do kliniki w Munster, na skomplikowaną operację serca.

Rodzina Lavayen wyruszy do Niemiec, w niedzielę, po południu. Przed nimi do pokonania jest około 1,3 tys. kilometrów.

Czytaj też: Sopot: Marysia Lavayen jedzie na operację dzięki ludziom o dobrych sercach

Z Marysią pojadą rodzice, a także jej młodszy brat, 3-miesięczny Michał. W sobotę, podczas pożegnania, dziewczynki nie było z tatą, Marco Lavayen. Ostatnio była ona przeziębiona, i mimo że już wyzdrowiała, rodzice uznali, że lepiej będzie, jeśli zostanie w domu, by nie złapała jakiejś infekcji.

- Chciałbym bardzo wszystkim podziękować za pomoc, m.in. prezydentowi Karnowskiemu, Marcinowi Stefańskiemu i panu Groblewskiemu, a także wszystkim osobom, które nas wspierały i wpłacały pieniądze na konto Marysi - podkreślał Marco Lavayen, tata chorej 3,5-latki.

Nie wiadomo, ile czasu państwo Lavayen spędzą w Niemczech. Wszystko zależy od tego, jak szybko Marysia będzie wracać do zdrowia. Powinno to potrwać od 10 do 15 dni.

Firma Fota - Groblewski pożyczyła rodzinie Marysi, nieodpłatnie, samochód na podróż do Niemiec. Zapłaciła też za paliwo.
- Bierzemy udział w wielu akcjach, do tej namówił mnie prezydent Sopotu - nie ukrywał Włodzimierz Groblewski.

Z kolei miasto wsparło państwa Lavayen kwotą 5 tys. złotych z przeznaczeniem na wyjazd. Co miesiąc rodzina otrzymuje wsparcie finansowe w wysokości około 400 złotych z sopockiego MOPS.

- Mają pieniądze, mają czy jechać. Udało się dzięki pomocy wielu mieszkańców, przedsiębiorców i fundacji Trefl. Jako społeczność lokalna uznaliśmy, że trzeba się włączyć w pomoc chorej Marysi, dlatego też miasto wsparło rodzinę Lavayen. Warto pomagać, w końcu dziewczynka ma przed sobą całe życie - zaznaczył prezydent Sopotu, Jacek Karnowski.

Marysia Lavayen urodziła się z bardzo ciężką, złożoną wadą serca - wspólnym pniem tętniczym. Poza tym cierpi ona na rzadką chorobę genetyczną, zespół Di George'a, która sprawia, że ma obniżoną odporność i jeszcze nie mówi. Podczas zaplanowanej na 5 lutego operacji dziewczynka przejdzie pełną korektę serca.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto