Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lukas Haraslin po transferze z Lechii Gdańsk do Sassuolo: Nie było łatwo odchodzić. Przykro, że nie pożegnałem się z kibicami [rozmowa]

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Lukas Haraslin
Lukas Haraslin Fot. Twitter Sassuolo
Rozmowa z Lukasem Haraslinem, który w ostatnim dniu okna transferowego przeniósł się z Lechii Gdańsk do włoskiego Sassuolo.

Przepracowałeś cały okres przygotowawczy z Lechią, a potem wszystko szybko się potoczyło i karierę będziesz kontynuować we Włoszech.

Takie jest życie piłkarza. W ostatnich dniach okna transferowego wszystko się zmieniło. W przedostatnim dniu poleciałem do Włoch na testy medyczne, a ostatniego podpisałem kontrakt. Na pewno nie narzekam i cieszę się, że dostałem szansę w Sassuolo.

CZYTAJ TAKŻE: Zobaczcie piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk

Zawsze chciałeś wrócić do Serie A, więc można powiedzieć, że spełniłeś swoje marzenie?

To prawda i bardzo się cieszę, że Sassuolo dało mi tę szansę. Teraz już tylko ode mnie zależy jaką ją wykorzystam, a zrobię wszystko, żeby pokazać się z jak najlepszej strony. Wyjazd do Włoch to też inna pogoda, jest więcej słońca i teraz, żeby tylko zdrowie dopisywało.

I tylko żal, że z kibicami Lechii nie miałeś okazji się pożegnać?

Zgadza się. Trochę przykro, że nie było takiej możliwości. Mam nadzieję, że będzie okazja, żeby przyjechać do Gdańska.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne i seksowne polskie sportsmenki ZDJĘCIA

Jak z perspektywy czasu wspominasz 4,5 roku w Lechii?

W Gdańsku od początku czułem się bardzo dobrze. Nie mogę powiedzieć, że łatwo odchodziło mi się z Lechii, bo to było dla mnie naprawdę trudne. Jak mieszkałem w Gdańsku to przyjeżdżała do mnie dziewczyna albo rodzice i wszyscy czuli się świetnie. Ciężko było odejść, ale taki jest futbol. Kto wie, może kiedyś wrócę do Gdańska, ale teraz jestem myślami w Serie A.

Flavio Paixao powiedział, że odejście Lukasa Haraslina to wielka strata, bo jesteś bardzo dobrym piłkarzem, to jeszcze robiłeś dobrą atmosferę w szatni. Wiesz, że Flavio powiedział, że po Twoim odejściu jest cisza w szatni?

(śmiech) Ciężko mi tak wskazać kogoś, kto mógłby przejąć moją rolę. Wierzę, że znajdzie się odpowiednia osoba, którą zajmie się oprawą muzyczną i będzie robić atmosferę. Zawsze powtarzałem, że dobra atmosfera w szatni jest bardzo ważna, żeby zbudować zespół.

Oglądałeś mecz Lechii ze Śląskiem we Wrocławiu?

Tak i muszę powiedzieć, że Lechia dobry mecz zagrała. Szkoda punktów straconych w końcówce, bo niewiele zabrakło do zwycięstwa.

Masz kontakt z kolegami z zespołu biało-zielonych?

Jestem w stałym kontakcie. Gdyby był szansa na trochę więcej wolnego, to chętnie bym się wybrał do Gdańska.

W Serie A Twoja nowa drużyna wygrała na wyjeździe ze SPAL 2:1, ale Ty cały mecz przesiedziałeś na ławce rezerwowych. Liczyłeś, że już zagrasz?

To był dobry mecz w naszym wykonaniu, a w ostatniej minucie zdobyliśmy bardzo ważne trzy punkty. Jestem spokojny i ciężko trenuję, bo wiem, że dopiero przyjechałem i to moje początki w Sassuolo. Wierzę, że jak dostanę szansę, to ją wykorzystam i będę pomagać drużynie w odnoszeniu zwycięstw.

Masz wymagających rywali na miejsce na obu skrzydłach…

Oczywiście, to jest w końcu liga włoska. Cieszy mnie taka rywalizacja jaka jest w Sassuolo.

Podczas pobytu w Polsce nie zapomniałeś języka włoskiego?

Nie, spokojnie, coś tam pamiętam. Koledzy z drużyny byli zaskoczeni, że tak dobrze rozmawiam po włosku. Myślę, że to też miało wpływ, że zostałem naprawdę dobrze przyjęty przez zespół.

Profil Cristiano Ronaldo na Instagramie obserwuje 200 mln osób
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto