Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk - Zagłębie Lubin 5.04.2021 r. Lechia lepsza od Zagłębia! Kibice pod stadionem, jubileuszowy gol Mario Malocy [zdjęcia]

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Lechia Gdańsk - Zagłębie Lubin
Lechia Gdańsk - Zagłębie Lubin Fot. Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk wygrała z Zagłębiem Lubin 3:1 i traci już tylko jeden punkt do trzeciego w tabeli Rakowa Częstochowa, ale rywale mają jeden mecz mniej rozegrany.

Kilkuset kibiców Lechii pojawiło się przed bramami stadionu, aby wspierać biało-zielonych. Słychać było doping, odpalone zostały też środki pirotechniczne. Trybuny stadionów są wciąż zamknięte dla kibiców z powodu pandemii, ale piłkarscy fani domagają się ich otwarcia i coraz częściej pojawiają się w okolicach stadionów podczas meczów swoich drużyn. Nie inaczej było w Gdańsku, a na miejscu pojawiła się również policja.

CZYTAJ TAKŻE: Fanki Lechii Gdańsk wspierają biało-zielonych i też czekają na powrót kibiców na stadiony GALERIA

Rafał Pietrzak nie miał najlepszych meczów przed przerwą na kadrę, a Conrado błyszczał jako lewy obrońca zarówno w defensywie, jak i wspierając Lechię pod bramką rywala. Trener Piotr Stokowiec zatem na mecz z Zagłębiem wystawił młodego Brazylijczyka od początku spotkania, a Pietrzak usiadł na ławce rezerwowych. Po cofnięciu Conrado jego miejsce na lewym skrzydle zajął Żarko Udovicić. Na ławce usiadł też Jarosław Kubicki, który miał lekkie problemy zdrowotne i zastąpił go Tomasz Makowski.

- Takie jest życie trenera, kiedy musi podejmować niepopularne decyzje jak np. posadzenie Rafała Pietrzaka na ławce rezerwowych, czy wcześniej przeniesienie Mario Malocy do drugiej drużyny. Bramka Mario dała mi podwójną satysfakcję, bo widziałem, że dobrze pracuje, porozmawialiśmy szczerze i odpłacił się dobrą grą i golem. Żarko Udovicić też wrócił do gry mocno pracując na swoją pozycję. Cieszę się, że moje decyzje dzisiaj przyniosły pozytywny efekt. Nikomu nie zamykam drogi. Rafał jest bardzo dobrym zawodnikiem i myślę, że wróci na swoją pozycję, podobnie jak inni, którzy czekają na swoją szansę – na tym polega rywalizacja i na tym polegają moje dobre wybory - powiedział trener Lechii.

Lechia w pierwszej połowie była zespołem zdecydowanie lepszym. To gdańszczanie groźniej atakowali i mieli okazje do strzelenia gola. Zagłębie nie potrafiło w żaden sposób zagrozić bramce biało-zielonych, a defensorzy gości popełniali niebywałe błędy. Już w 6 minucie Jan Biegański podał do Łukasza Zwolińskiego, a ten huknął z dystansu tuż przy słupku i pięknym strzałem dał prowadzenie drużynie gospodarzy. W kolejnych akcjach biało-zielonych brakowało precyzji, ale gdańszczanie szybko wykorzystali kolejny błąd rywali. W 22 minucie z rzutu rożnego dośrodkował Maciej Gajos, w piłkę niezbyt czysto trafił Flavio Paixao, a Mario Maloca przy dalszym słupku głową zamknął akcję wykorzystując całkowite uśpienie defensywy „Miedziowych”. Dla Malocy to pierwszy gol w tym sezonie i 900 Lechii w historii występów w krajowej elicie. W końcówce pierwszej połowy zaczął sypać śnieg i warunki do gry były coraz trudniejsze. Zagłębie dłużej utrzymywało się przy piłce, ale kompletnie nic z tego nie wynikało. Goście nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywy biało-zielonych, ale w doliczonym czasie gry strzelili gola. Po dośrodkowaniu z rogu piłka trafiła do Patryka Szysza, nie zablokował go Gajos i piłkarz Zagłębia strzelił do szatni kontaktowego gola.

CZYTAJ TAKŻE: Poznajcie partnerki piłkarzy Lechii. One skradły ich serca ZDJĘCIA

Zagłębie uwierzyło, że może zdobyć przynajmniej punkt w Gdańsku i zaatakowało. Szansy szukał Filip Starzyński, ale dobrze zablokował go Maloca. Goście próbowali odwrócić losy meczu, ale to biało-zieloni strzelili trzeciego gola. Świetną akcję przeprowadził Bartosz Kopacz, podał do wprowadzonego chwilę wcześniej Kubickiego, a jego zagranie wykończył Udovicić. Ze strony Zagłębia szansy bramkowej szukał Dejan Drazić, który ostatecznie został zablokowany przez Kristersa Tobersa. W 75 minucie powinien paść czwarty gol dla Lechii, ale po świetnym zagraniu Udovicicia w dobrej sytuacji spudłował Zwoliński. Biało-zieloni nie wykorzystali też sytuacji, kiedy przejęli piłkę tuż przed polem karnym zespołu z Lubina. Z kolei w 84 minucie to Zagłębie powinno zdobyć bramkę, ale Szysz w sytuacji sam na sam z Kuciakiem huknął z całej siły i piłka po poprzeczce wyleciała poza boisko. Lechia zasłużenie wygrała z Zagłębiem i wciąż jest w grze o ligowe podium. W następnej kolejce biało-zieloni zagrają we Wrocławiu ze Śląskiem.

- Cieszę się, że wróciliśmy na zwycięską ścieżkę. Przed nami decydujące mecze dla układu tabeli i chcielibyśmy się utrzymać w bezpośredniej czołówce PKO BP Ekstraklasy, dlatego to było bardzo ważne spotkanie. Cieszę mnie nie tylko trzy punkty i trzy bramki, ale też mnóstwo sytuacji, które stworzyliśmy. Mimo strzelenia trzech bramek cały czas atakowaliśmy, ale były też momenty trudne i korygowaliśmy to zmianami. Na pewno musimy wyeliminować braki w koncentracji w końcówkach połowy czy meczu, bo to kosztowało nas utratę punktów w Bielsku-Białej. Jestem bardzo zadowolony i dalej będziemy pracować, aby grać taki ofensywny futbol, który zapowiadałem. Pamiętajmy jednocześnie o naszych ograniczeniach kadrowych: kontuzjach i chorobach, przez co nie wszyscy zawodnicy mogą być w pełnej dyspozycji, dlatego cieszę się ogromnie z tych trzech punktów - zdradził trener Stokowiec.

Lechia Gdańsk wygrała 2:0 z Wisłą Kraków po golach Flavio Paixao i Żarko Udovicicia



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto