Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk się nie przebiła. Biało-zieloni szanują punkt zdobyty w Legnicy

Paweł Stankiewicz, Legnica
Joao Nunes, piłkarz Lechii Gdańsk
Joao Nunes, piłkarz Lechii Gdańsk Karolina Misztal
Lechia Gdańsk zremisowała z Miedzią w Legnicy w meczu piłkarskiej Lotto Ekstraklasy. Biało-zieloni żałowali, że nie udało się wygrać, ale też szanują zdobyty punkt w spotkaniu z beniaminkiem.

- Szkoda tego wyniku, bo chcieliśmy wywieźć trzy punkty z Legnicy - nie ukrywa Daniel Łukasik, pomocnik biało-zielonych. - Nie udało się, ale to był ciężki mecz. Trzeba szanować ten punkt. Ustawienie Miedzi było specyficzne, bo praktycznie grała piątką w obronie. Ciężko było się przebić i strzelić bramkę. Może nie mieliśmy sytuacji stuprocentowych, ale jakieś okazje były, które można było zamienić na gola.

- W defensywie graliśmy bardzo dobrze i nie daliśmy szans przeciwnikowi. W ofensywie miałem kilka szans, ale Miedź miała dziewięciu piłkarzy w swoim polu karnym i nie było łatwo się przebić. Nie jest łatwo kiedy jest tylu piłkarzy rywala w defensywie i nie ma dużo miejsca pomiędzy liniami. Jeśli jest dziesięciu piłkarzy drużyny broniącej w polu karnym, to nie jest łatwo dojść do pozycji strzeleckiej i dlatego miałem tyle niedokładnych dośrodkowań. Mieliśmy jednak sześć, siedem okazji, a w takiej sytuacji musimy strzelić chociaż jedną bramkę. Gdybyśmy zdobyli gola, to cały mecz by się zmienił, bo Miedź musiałaby zacząć atakować, a nie tylko czekać na kontrę - ocenił mecz Joao Nunes, obrońca biało-zielonych.

Najlepszą okazję do strzelenia zwycięskiego gola miał Lukas Haraslin. Słowak nie zaliczy jednak spotkania z Miedzią do udanych, a w idealnej sytuacji strzelił z dwóch metrów bardzo niecelnie.

- Lukas mówił, że nieczysto trafił w piłkę, bo chyba ochraniaczem - tłumaczył Łukasik. - Niestety, nie udało się strzelić gola i wygrać, ale szykujemy się już na mecz z Górnikiem. Bardzo ważny mecz i chcemy dobrze zakończyć ten rok. Szkoda, że nie zagram. Długo trzymałem się bez czwartej żółtej kartki. Prędzej czy później to by się stało.

W grze Lechii brakowało spokoju i dokładności, a za to dużo było chaosu na boisko.

- Sporo było niedokładności w naszej grze, ale było ciężkie boisko. Powinniśmy grać trochę bardziej grać na skrzydła, żeby było więcej dośrodkowań i może tak udałoby się zdobyć bramkę. Miedź stała w pięciu z tyłu, dosyć szybko się przesuwali i ciężko było na tym boisku szybko grać piłką. Za to wszystko co miała Miedź w tym spotkaniu, to były nasze niedokładne zagrania i kontry oraz strzały Forsella z rzutów wolnych - powiedział Łukasik.

Aktywny starał się być Joao Nunes, który wspierał kolegów pod bramką rywala. Często gościł na wysokości pola karnego Miedzi, ale i jemu brakowało dokładności

- Grałem ofensywnie, bo widziałem, że Miedź jest nastawiona na defensywę i kontrę. Miałem więcej możliwości grać do przodu. Chcieliśmy zdobyć trzy punkty, ale było ciężko. Jeśli nie możesz meczu wygrać, to trzeba zagrać tak, aby nie wracać do Gdańska bez punktów. Bardzo ważne dla nas jest to, że zagraliśmy znowu na zero z tyłu, bo dużo pracujemy nad defensywą. Takie są właśnie tego efekty. 0:0 to nie jest jednak zły wynik i przed nami jeszcze jeden mecz w tym roku w Gdańsku, który chcemy wygrać - zakończył Joao Nunes.

Krzysztof Piątek: Zrobię wszystko, by zakończyć sezon jako najskuteczniejszy strzelec Serie A

Press Focus / x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto