Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk przed meczami prawdy. Dziś gra z Lechem Poznań. Piotr Stokowiec: Statystyki jak bikini, nie pokazują wszystkiego

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Fot. Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk powalczy dziś u siebie z Lechem Poznań o punkty w PKO Ekstraklasie. Początek meczu o godzinie 18. Transmisja w Canal+ Sport.

Biało-zieloni przystąpią do tego spotkania po porażce w Gliwicach z Piastem. Rozczarowującej, bo to gdańszczanie prowadzili grę, oddali więcej strzałów i powinni mieć rzuty karny.

CZYTAJ TAKŻE: Seksowne polskie sportsmenki w bikini ZDJĘCIA

- Te emocje nie opadły, bo uważam, że zgraliśmy dobry mecz i zasłużyliśmy na remis, a może nawet na zwycięstwo. Taka jest piłka, a to pokazuje tylko, że jesteśmy ambitni, że chcemy wygrywać i ciężko nam było się pogodzić z tą przegraną. Nadal siedzi w nas sportowa złość i będziemy chcieli dać jej upust w kolejnym meczu – powiedział Piotr Stokowiec, trener Lechii.

Lechia trafia na Lecha, który ma duży potencjał, ale obecnie nie jest w najwyższej formie. „Kolejorz” nie ma szerokiej kadry, a musi godzić grę w PKO Ekstraklasie, Lidze Europy, Pucharze Polski, a do tego wielu zawodników powoływanych jest do reprezentacji Polski w różnych kategoriach wiekowych. To musiało w końcu odbić się na dyspozycji fizycznej, zwłaszcza że bardzo utalentowany Jakub Moder ma w tym sezonie rozegranych więcej minut niż choćby Robert Lewandowski. Po Moderze widać zresztą zmęczenie, a tego jest bardzo mało czasu na regenerację. Drużyna z Poznania w czwartek grała w Belgii ze Standardem Liege, a już w najbliższy czwartek czeka ją kolejne wyjazdowe starcie z Benficą Lizbona. To wszystko nie może zmylić gdańszczan, bo Lech to wciąż bardzo mocny zespół ze znakomitym Pedrem Tibą czy skutecznym Mikaelem Ishakiem. Mecz będzie bardzo ważny, bo „Kolejorz” zawodzi w lidze i jeśli biało-zieloni wygrają to odskoczą od swojego dzisiejszego rywala już na dziewięć punktów.

- Nie chcę wchodzić w buty trenera Lecha. Bardzo fajnie pokazali się w Europie, ich gra wygląda bardzo dobrze jeśli chodzi o statystyki, o budowę i organizację gry. Jednak statystyki są trochę jak bikini – pokazują wiele, ale jednak nie wszystko i myślę, że tabela nie oddaje rzeczywistego miejsca Lecha w tych rozgrywkach. Lech ma swoje problemy, każda drużyna ma swoje, ale trudno nie docenić tego, co zrobili dla nas w Europie, bo poza ligę w Polsce na pewno każdy im kibicował. Teraz stajemy naprzeciw siebie i na pewno będziemy chcieli z nimi wygrać – zapowiedział Stokowiec.

Lechia z pewnością musi poprawić grę w defensywie, żeby pewniej myśleć o kolejnych zwycięstwach. Nie dość, że traci zbyt dużo goli, to często rywale trafiają jako pierwsi i wówczas trzeba mozolnie gonić wynik.

- To są detale, które są bardzo istotne przy wyrównanych drużynach. Na pewno trzeci mecz w ciągu sześciu dni odcisnął swoje piętno, dodatkowo podróż, którą odbyliśmy na Śląsk spowodowała, że nasza koncentracja trochę się obniżyła. Nad tymi niuansami pracujemy, bo wiemy, że odgrywają one bardzo ważną rolę. Mam nadzieję, że będzie to widać w następnych meczach, zwłaszcza w newralgicznych momentach jak początek i koniec spotkania czy początek drugiej połowy – wtedy powinniśmy być bardziej skoncentrowani – uważa trener Lechii. - Przy tak szalonym, wyjątkowym i trudnym sezonie, gdzie albo jest przerwa 25 dni, albo tak jak mieliśmy ostatnio, trzy mecze w sześć dni nie jest łatwo zapanować nad procesem przygotowań. Cieszę się, że mieliśmy teraz trochę więcej czasu. Udało nam się uzupełnić braki, wyrównać tę drużynę i popracować również nad aspektami taktycznymi – jak chcemy grać, jak chcemy budować. To był owocny okres i czekamy z niecierpliwością na zbliżający się mecz, żeby to pokazać. Ja lubię taki okres, kiedy można skupić się na drużynie i spokojnie popracować.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk ZDJĘCIA

A jak wygląda stan kadry biało-zielonych przed dzisiejszym meczem?

- Sytuacja jest dynamiczna, urazy pojawiają się z dnia na dzień przy okazji gier wewnętrznych, pojawiają się różne stłuczenia. Jeśli chodzi o powikłania po chorobach, czy urazy po ostatnich trzech meczach, to nie wszyscy wyszli z tego obronną ręką. Wszystko rozstrzygnie się w najbliższych dniach i godzinach. Na pewno większość zawodników jest gotowa do grania, ale może się okazać, że jest kilku zawodników, którzy nie będą zdolni w poniedziałek wyjść na murawę – przyznał Stokowiec.

Przed Lechią teraz dwa bardzo interesujące mecze. Dziś z Lechem Poznań, a w sobotę z Legią w Warszawie. Czy to będą spotkania prawdy dla biało-zielonych?

- To są mecze, na które wszyscy czekają. Nie musimy dzielić tabeli na drużyny lepsze lub gorsze. Graliśmy dobrze z beniaminkami, czyli zespołami teoretycznie słabszymi, teraz przyjdzie nam się mierzyć z drużynami występującymi w europejskich pucharach. Za każdy mecz niezależnie od przeciwnika są trzy punkty i wiemy dobrze, jak wielkie znaczenie na koniec sezonu może mieć każdy punkt, czy każde trzy punkty. To może oznaczać kolosalną różnicę w miejscach w tabeli, dlatego przykładamy się do każdego meczu, nie dzielimy drużyn na lepsze i gorsze. Najbliższe mecze będą dla nas dobrą weryfikacją. Ja nie mogę się już doczekać tych meczów. Myślę, że to jest właśnie sól piłki – granie z najlepszymi, sprawdzanie się i ogromnie się cieszę, że będziemy mogli zagrać z czołówką. Po to się trenuje, żeby się zmierzyć i sprawdzić z najlepszymi i celować w jak najwyższe cele, dlatego cieszymy się, że już teraz gramy te mecze i będziemy mogli zaspokoić nasze ambicje, które zarówno ja jak też zawodnicy mamy bardzo wysokie – zakończył trener Stokowiec.

Lechia Gdańsk pokonała Śląsk Wrocław 3:2. Łukasz Zwoliński zdobył decydującą bramkę
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto