Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin 19.10.2020 r. Bezradni biało-zieloni przegrali po kuriozalnym golu [zdjęcia]

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin
Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin Fot. Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk przegrała z Pogonią Szczecin 0:1 po słabym meczu. Zwycięskiego gola strzelił Alexander Gorgon.

Lechia czekała na powrót do ligowej gry ponad trzy tygodnie, a Pogoń nawet miesiąc. Koronawirus zakaził praktycznie cały zespół „Portowców”, ale to nie odbiło się negatywnie na formie zespołu ze Szczecina.

Do składu biało-zielonych wrócił Kenny Saief, ale i nie dał rady poprowadzić zespołu do zwycięstwa. Na początku meczu to Lechia była bardziej aktywna. Omran Haydary i Conrado próbowali akcji w polu karnym, ale brakowało dokładnego podania. W kolejnej akcji bardzo dobrze znalazł się Saief, ale tak długo zwlekał z decyzją o podaniu bądź oddaniu strzału, że obrońcy Pogoni zażegnali niebezpieczeństwo. Piłkarze Lechii dłużej utrzymywali się przy piłce, ale efektów nie było żadnych. W grze gospodarzy było dużo niedokładności w podaniach, ale także prostych błędów w przyjęciu piłki. W pierwszej połowie biało-zieloni nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę rywali. Pogoń spokojnie czekała na swoją szansę, a gola zdobyła w sytuacji kompletnie kuriozalnej. Alexander Gorgon miał naprzeciw siebie Michała Nalepę, ale obrońca Lechii przesunął się w kierunku Sebastiana Kowalczyka. Gorgon nie zdecydował się jednak na strzał tylko lekkie podanie w pole bramkowe, zmylony Dusan Kuciak przepuścił futbolówkę, która wtoczyła się do siatki. Biało-zieloni w dalszym ciągu razili bezradnością w pobliżu pola karnego Pogoni. Groźny strzał oddał tuż przed przerwą Tomasz Makowski, ale piłka przeleciała obok słupka.

CZYTAJ TAKŻE: Seksowne polskie sportsmenki w bikini ZDJĘCIA

W drugiej połowie mecz nie zrobił się lepszy. Lechia próbowała atakować, ale nie miała żadnego pomysłu na to, jak zaskoczyć defensywę „Portowców”. W 58 minucie po strzale Conrado piłkę n róg wybił Dante Stipica, ale piłka i tak nie leciała do bramki. Dopiero trzy minuty później po strzale Saiefa z dystansu bramkarz Pogoni musiał się wykazać i to był pierwszy i jedyny celny strzał biało-zielonych w tym spotkaniu. Chwilę później próbował Flavio Paixao, ale nie trafił w bramkę. Portugalczyk zaraz potem opuścił boisko i wszedł Łukasz Zwoliński, ale i on nie potrafił odmienić losów spotkania. Pogoń broniła się mądrze, a w końcówce drugiego gola mógł strzelić Luka Zahović, ale jego strzał obronił Kuciak.

Lechia przegrała trzeci mecz w tym sezonie i odniosła tyle samo zwycięstw. Biało-zieloni w tym sezonie ligowym potrafili pokonać jedynie trzech beniaminków. Gra zespołu trenera Piotra Stokowca jest zdecydowanie do poprawy, bo nieporadność w ofensywie była tak duża, że trudno myśleć o zdobywaniu goli.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk ZDJĘCIA

- Wynik jest dużym rozczarowaniem. Mimo wszystko nie zasłużyliśmy na porażkę, ale piłka nie zawsze jest sprawiedliwa. Po naszej stronie za mało było konkretów. Wprawdzie optyczna przewaga należała do nas, zdecydowanie częściej byliśmy przy piłce, jednak z tego wynikało mało sytuacji, mało było strzałów, dośrodkowań. Tym na pewno jestem zawiedziony – i to jest do poprawy. Myślę, że w przekroju całego meczu lepiej zagraliśmy w pierwszej połowie. Zmiany nie poprawiły w naszej grze tyle, ile chcieliśmy. Bramka wisiała w powietrzu, jednak wykreowaliśmy zbyt mało sytuacji, aby trafić do siatki. Dziś musimy przełknąć tę gorzką pigułkę, musimy utrzymać te dobre elementy, które dziś niewątpliwie były. Musimy zagrać tylko bardziej konkretnie, być bardziej zdecydowani i odważni. Na tym będziemy się skupiać w następnych dniach - powiedział po meczu z Pogonią trener Stokowiec.

Zadowolenia nie ukrywał za to szkoleniowiec zespołu ze Szczecina.

- Cieszę się, że znowu mogliśmy zagrać. Jako drużyna postawiliśmy na współpracę i grę zespołową od pierwszej do ostatniej minuty. Te nasze podstawowe założenia wypełniliśmy w stu procentach, tym bardziej, że wiedzieliśmy, jaką jakością Lechia dysponuje w ofensywie. Lechia przez 90 minut szukała swojej szansy, chciała strzelić bramkę wyrównującą, ale bezskutecznie. Bardzo się cieszę z wyniku i dziękuję przede wszystkim całemu sztabowi, który w czasie kwarantanny wykonał wspaniałą pracę. Świetnie spisali się zwłaszcza Robert Kolendowicz i Rafał Boryta, którzy utrzymywali naszych zawodników cały czas w rytmie treningowym. Oczywiście podziękowania należą się również całemu klubowi, który umożliwił nam spędzenie kilku dni w Gniewinie. To było bardzo ważne, aby dobrze się przygotować i ponownie wrócić na właściwe tory. Ten mecz był dla nas dobrym testem i na tej bazie będziemy dalej budować. Gratuluję całemu zespołowi, a Lechii życzę sukcesów w dalszej części sezonu - powiedział Kosta Runjaić, trener Pogoni.

Wysokie zwycięstwo Lechii Gdańsk nad Podbeskidziem Bielsko-Biała w 5. kolejce PKO Ekstraklasy
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto