Najbliższe tygodnie pokażą, jak będzie wyglądała kadra Lechii Gdańsk w kolejnym sezonie. Bo zmiany są przesądzone, a zespół ma dzięki nim zyskać na jakości i walczyć o podium. Gdański klub już ogłosił, że w drużynie nie zostaną Piotr Grzelczak, Mateusz Możdżeń, Mavroudis Bougaidis, Henrique Miranda oraz Filip Malbasić. Zamiast nich na pewno przyjdą nowi gracze, którzy mają wzmocnić biało-zielonych. Przyglądamy się kadrze Lechii z minionego sezonu - kto naszym zdaniem powinien zostać, a kto pożegnać się z zespołem Lechii.
Bramkarze
Powinni zostać: Mateusz Bąk, Łukasz Budziłek.
Powinien odejść: Patryk Sobczak.
Zasługuje na szansę: Damian Podleśny.
Budziłek dostał szansę gry w fazie finałowej i widać, że ma zadatki na solidnego ligowego bramkarza. Potrafi obronić w trudnej sytuacji, ale też wpuścić takiego gola, jakiego po strzale Filipa Modelskiego w Białymstoku nie powinien. Bąk to z kolei ikona Lechii.
Obaj mogą przydać się drużynie w kolejnym sezonie, ale niekoniecznie jako pierwsi bramkarze. Nowego klubu powinien poszukać sobie Patryk Sobczak, jeśli chce się pokazać i zaistnieć, bo w gdańskim zespole w ekstraklasie nie ma szans na występy.
Obrońcy
Powinni zostać: Damian Garbacik, Gerson, Rafał Janicki, Nikola Leković, Jakub Wawrzyniak, Grzegorz Wojtkowiak.
Zasługuje na szansę: Adam Dźwigała.
Powinni odejść: Mavroudis Bougaidis, Henrique Miranda, Mateusz Możdżeń, Rudinilson, Tiago Valente.
Nie dziwi pożegnanie z Bougaidisem, Możdżeniem i Mirandą. Lechia potrzebuje lepszych obrońców, zwłaszcza na środek i prawą stronę. Do tego grona dołączamy także Rudinilsona. Wiosną dostał od trenera Jerzego Brzęczka kilka okazji, ale żadnej nie wykorzystał i wyraźnie widać, że gra w ekstraklasie zwyczajnie go przerasta. Wracający z wypożyczenia Tiago Valente też nie będzie piłkarzem, który mógłby pomóc drużynie na boisku. Na lewej obronie spokój biało-zielonym zapewnią Jakub Wawrzyniak i Nikola Leković. Jest jeszcze Damian Garbacik, który długo leczył kontuzję. Warto jednak zostawić go w drużynie.
Pozycje Rafała Janickiego, Gersona czy Grzegorza Wojtkowiaka są nie do podważenia. Pozostaje nam Adam Dźwigała, który - choć jest środkowym pomocnikiem - to w Lechii najczęściej do gry wchodził jako obrońca. I spisywał się bardzo przeciętnie. Naszym zdaniem powinien jednak zostać w Lechii, ale na innej pozycji na boisku, a nie w defensywie.
Całą ocenę Lechii Gdańsk można przeczytać na stronie Dziennika Bałtyckiego
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?