Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk nie dała szans Górnikowi Zabrze. Biało-zieloni kontynuują świetną serię [zdjęcia, relacja, wynik meczu]

Paweł Stankiewicz
Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk
Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk Fot. Lucyna Nenow
Lechia Gdańsk wygrała z Górnikiem w Zabrzu 2:0 w meczu piłkarskiej Lotto Ekstraklasy i pozostaje niepokonana po pięciu ligowych kolejkach. To świetny początek sezonu w wykonaniu biało-zielonych, którzy aktualnie są wiceliderem tabeli! [wynik meczu, relacja]

Główne pytanie przed meczem Lechii w Zabrzu brzmiało, kto zastąpi na prawej obronie Pawła Stolarskiego, który odszedł do Legii Warszawa. Najczęściej wskazywany był Joao Nunes, którego... ostatecznie w ogóle nie było w kadrze meczowej. Trener Piotr Stokowiec nie po raz pierwszy pokazał, że nie boi się odważnych decyzji i postawił na młodego Karola Filę, który chrzest bojowy na tej pozycji przeszedł w pierwszoligowej Chojniczance. Szkoleniowiec biało-zielonych znowu zaliczył strzał w dziesiątkę, bowiem Fila zagrał bez kompleksów i poradził sobie na tej pozycji także w Lotto Ekstraklasie. Do tego to właśnie on miał największy udział przy pierwszym golu dla Lechii. To była 23 minuta spotkania, kiedy Fila zdecydował się na strzał z dystansu. Piłka wprawdzie nie leciała do bramki, ale tak odbiła się od próbującego interweniować Pawła Bochniewicza, że wylądowała w siatce. Trzeba przyznać, że przez ponad pół godziny to gdańszczanie dominowali na boisku. Trener Stokowiec mówił, że chce dać wykazać się Górnikowi w ataku pozycyjnym, ale gospodarze nie radzili sobie nie tylko w tym elemencie gry. Lechia znowu grała dobre spotkanie i była zespołem bardziej dojrzałym i lepiej poukładanym. Na grze defensywy nie odbił się brak Błażeja Augustyna, którego udanie zastąpił Steven Vitoria.

Biało-zieloni w pierwszej połowie oddali jeszcze jeden celny strzał i znowu okazał się skuteczny. Po uderzeniu Patryka Lipskiego z rzutu wolnego piłka odbiła się od słupka, ale Flavio Paixao pewnie umieścił futbolówkę w bramce gospodarzy. Górnik najlepszą okazję miał po strzale Igora Angulo, ale świetnie w bramce zachował się Dusan Kuciak. Z kolei w zespole Lechii okazję miał rozgrywający kolejny bardzo dobry mecz Lukas Haraslin, ale jego strzał minął bramkę. Martwić mogły jedynie żółte kartki, których gdańszczanie w pierwszej połowie zebrali aż pięć. Rekordzistą jest Michał Nalepa, który w piątym meczu został ukarany już po raz czwarty i będzie pauzował spotkaniu przeciwko Pogoni w Szczecinie.

W drugiej połowie Lechia oddała inicjatywę gospodarzom i kontrolowała wydarzenia na boisku. Biało-zieloni mieli praktycznie tylko niecelny strzał z rzutu wolnego Filipa Mladenovicia. Z kolei Kuciak musiał wykazać się po strzałach Angulo i Szymona Żurkowskiego. W drugiej połowie mieliśmy debiut w barwach Lechii, bowiem na boisku pojawił się Artur Sobiech. Z kolei Konrad Michalak i Egy Maulana Vikri nie zmieścili się w kadrze meczowej i muszą poczekać na debiut w pierwszym zespole biało-zielonych. Gdańszczanie nie dali wydrzeć sobie zasłużonego zwycięstwa w Zabrzu.

Lechia może mówić o fantastycznym starcie, bowiem na pięć meczów zanotowała trzy zwycięstwa i dwa remisy. Z wyjazdów przywiozła siedem punktów grając z mistrzem i wicemistrzem Polski oraz czwartym zespołem poprzedniego sezonu. Do tego straciła tylko jednego gola, ale na wyjeździe Kuciak pozostaje niepokonany od początku sezonu.

Pożary w Lechii ugaszone, Arka tylko z pierwszym trafieniem

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto