Biało-zieloni wciąż walczą o grę w europejskich pucharach. To może im dać czwarte miejsce w PKO Ekstraklasie. Na razie zajmują piątą pozycję, a lepszy jest Piast Gliwice, który wyprzedza gdańszczan lepszym bilansem bezpośrednich spotkań. W sobotę Lechia w ostatniej chwili i szczęśliwie uratowała u siebie remis z Piastem, a już dziś czeka ją kolejne trudne zadanie, czyli mecz z Lechem w Poznaniu.
CZYTAJ TAKŻE: Lech Poznań - Lechia Gdańsk NA ŻYWO, LIVE
- Wynik meczu z Piastem ma dla nas mentalnie duże znaczenie, bo wciąż nie zamyka drogi do walki o czołowe lokaty. Sprawa jest otwarta, patrzymy do przodu i z takim samym charakterem będziemy grać do samego końca – zapewnił Piotr Stokowiec, szkoleniowiec biało-zielonych.
W drużynie nie brakuje problemów kadrowych przed tym spotkaniem. Wciąż niezdolni do gry są Tomasz Makowski, Kristers Tobers i Kenny Saief, których dopadł rotawirus. Nie pojechali na mecz do Poznania, podobnie jak Jarosław Kubicki, który musi pauzować za nadmiar żółtych kartek. Nadal do pełni sił po kontuzji nie wrócił Michał Nalepa, a to oznacza, że w Poznaniu zabraknie pięciu piłkarzy podstawowego składu. Wiele wskazuje na to, że Lechia będzie miała młodzieżowy środek pola, bo oprócz Macieja Gajosa powinni zagrać Jan Biegański oraz Jakub Kałuziński. Trener Piotr Stokowiec nie ma za to wielkiego pola manewru na środku obrony. Zagrają Mario Maloca i Bartosz Kopacz, a w razie problemów zawsze był wariant awaryjny, w którym można było przesunąć Kubickiego do defensywy. Teraz tego piłkarza zabraknie, więc na ławce rezerwowych usiądzie 17-letni środkowy obrońca, Filip Koperski.
Lechia trafi na rywala, który ma swoje problemy. W Lechu nastąpiła zmiana trenera, ale to na razie nie pomogło. „Kolejorz” przegrał w Bełchatowie z Rakowem Częstochowa rozgrywając słabe spotkanie. Zwłaszcza w defensywie drużyna z Poznania popełniała bardzo proste błędy. Lech próbował grać w nowy sposób, czyli trójką obrońców, ale to nie zdało egzaminu. Zatem to niemal pewne, że na mecz z biało-zielonymi wróci do ustawienia z czterema obrońcami. Bilans Lecha w pięciu ostatnich meczach to dwa remisy i trzy porażki podczas gdy Lechia przegrała tylko jedno ligowe spotkanie na ostatnich dziesięć. Gospodarze z pewnością przystąpią zmobilizowani z chęcią przełamania, a osłabieni biało-zieloni będą chcieli im się postawić, odnieść zwycięstwo i wrócić na czwarte miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy.
- Muszę szybko znaleźć sposób na lepszą grę drużyny, by Lech wyglądał inaczej od pierwszej minuty. Najlepiej już przeciwko Lechii. Chcę, aby to nasz zespół dominował na boisku – przyznał Maciej Skorża, nowy trener Lecha.
Piłkarze biało-zielonych zdają sobie sprawę z tego, jak ważny będzie dla nich mecz w Poznaniu. Gonią w tabeli zespół Piasta i nie mogą tracić punktów, tym bardziej że przed Lechią bardzo trudny mecz w Gdańsku z Legią Warszawa. Podopieczni trenera Stokowca muszą jednak unikać tak prostych błędów, jakie przytrafiały im się w ostatnim meczu z zespołem z Gliwic. Poznań to z pewnością nie jest najszczęśliwsze miejsce do rozgrywania meczów dla Lechii. Na 26 ostatnich spotkań biało-zieloni przegrali aż 19. Od 1962 roku biało-zieloni wygrali w Poznaniu tylko raz, a miło to miejsce trzy lata temu, kiedy zwyciężyli 1:0 po golu Flavio Paixao. Jesienny mecz w Gdańsku zakończył się szczęśliwą wygraną Lecha. Przy stanie 0:0 sędziowie nie uznali prawidłowego gola Łukasza Zwolińskiego, bo nie zauważyli, że piłka przekroczyła linię bramkową całym obwodem. W końcówce zwycięskiego gola dla Lecha strzelił Mikael Ishak z rzutu karnego.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
