Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawius na Pomorzu. Problemy branży hotelarskiej. Powstała piosenka ku pokrzepieniu serc. „Potrzebowaliśmy tego wszyscy”

Patrycja Cybulska
Patrycja Cybulska
Pracownicy sopockiego hotelu śpiewem walczą z koronawirusem
Pracownicy sopockiego hotelu śpiewem walczą z koronawirusem Hotel Sopot
„Kiedy przyjdzie gość? Kiedy znów nakrzyczy na mnie ktoś? Jeszcze będzie sezon” – śpiewają pracownicy jednego z sopockich hoteli. Jak sami mówią, nagrali tę piosenkę „ku pokrzepieniu hotelarskich serc” i by walczyć w ten sposób z pandemią koronawirusa. Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z 20.03.2020 r., w Polsce panuje stan epidemii. Na mocy dokumentu działalność hoteli została ograniczona. To poważny problem branży turystycznej.

Gdy tak codziennie jesteśmy dosłownie bombardowani złymi i jeszcze gorszymi informacjami, boimy się o przyszłość naszych biznesów, o miejsca pracy. Jeśli dodamy do tego obawę o własne zdrowie i zdrowie naszych bliskich, nie można mówić o normalnym funkcjonowaniu psychicznym pracowników. Czując te wszystkie obawy i napięcia wśród zespołu, postanowiłem zawalczyć o trochę motywacji, dobrego humoru i odskoczni do normalności – mówi Kamil Czajkowski, dyrektor generalny Hotelu Sopot.

Nie czekał. Zniósł do lobby gitarę i oświadczył pracownikom, że nagrają piosenkę. Na początku ten pomysł spotkał się ze zdziwieniem, ale w miarę postępu prac okazał się strzałem w dziesiątkę. Tak powstał tekst do melodii „Shallow”, którą oryginalnie wykonują Lady Gaga i Bradley Cooper.

Mnóstwo pozytywnej energii udało się z ludzi wykrzesać i przywrócić moim pracownikom wiarę w to, że jak śpiewał Tomek Lipiński z zespołu Tilt: „Jeszcze będzie normalnie, jeszcze będzie przepięknie.” Ludzie tego potrzebowali, a jak się okazało po reakcjach kolegów z branży po opublikowaniu nagrania w sieci – potrzebowaliśmy tego wszyscy – zapewnia dyrektor generalny Hotelu Sopot.

Dodaje, ze prace w hotelu są obecnie ograniczone do minimum.

Tak już chcę szesnaście godzin przepracować się. Znowu być tu, a wokół niechaj będzie gości stu - śpiewają w odpowiedzi pracownicy hotelu w Sopocie.

Koronawirus wstrząsnął biznesem

Branża hotelarska, gastronomiczna, czy lokalne biznesy utrzymujące się z turystyki znajdują się obecnie w bardzo trudnej sytuacji. Rozporządzenie ministra, wprowadzone z powodu pandemii koronawirusa, częściowo ograniczyło ich działalność. Prognozowane są ogromne straty.

Zarówno te wynikające z już anulowanych rezerwacji za marzec i kwiecień, jak i te wynikające z możliwości zorganizowania Świąt Wielkanocnych czy stającej pod znakiem zapytania majówki. Dodatkowo spodziewamy się, że ruch w hotelach po ustąpieniu zagrożenia będzie się budził stopniowo miesiącami, a w branży konferencyjnej nawet latami. Trudno nawet szacować straty w tym momencie – przyznaje Kamil Czajkowski, dyrektor generalny Hotelu Sopot.

Obecnie w Polsce potwierdzono prawie 800 przypadków zakażenia koronawirusem. 9 osób zmarło.

Pobierz bezpłatną aplikację Dziennika Bałtyckiego i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koronawius na Pomorzu. Problemy branży hotelarskiej. Powstała piosenka ku pokrzepieniu serc. „Potrzebowaliśmy tego wszyscy” - Dziennik Bałtycki

Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto