KO podsumowało wybory na Pomorzu. Europejski kurs, zmiany w Sopocie i wygrana Anny Górskiej

Podczas konferencji prasowej przed Manhattanem wypowiadały się m.in. Agnieszka Pomaska oraz Barbara Nowacka, które z numerem 1 na listach z okręgów 25 i 26, dostały się do Sejmu. Na spotkaniu był także obecny prezydent Sopotu, Jacek Karnowski.

- Lud nie jest ciemny, nie dał się oszukać. Ludzie w niedzielę, 15 października, z szeroko otwartymi oczami poszli zagłosować. Sprawili, że dobro wygrało nad złem - przekonywała Agnieszka Pomaska. - Mamy dzisiaj głębokie przekonanie, że Polska jest w zupełnie innym miejscu. Powróciła na właściwy, europejski kurs - dodała.

ZOBACZ TAKŻE: Pomorze wybrało swoich posłów. Kto zdobył mandat do Sejmu?

Pomaska dziękowała także wyborcom i osobom zaangażowanym w kampanię wyborczą. Nawet wtedy nie stroniła od typowych dla siebie, ostrych komentarzy, nazywając kontrkandydatów "bandziorami".

Podczas konferencji podkreślono również sukces paktu senackiego, który zgarnął wszystkie mandaty do Senatu na Pomorzu.
Wśród działaczy Koalicji Obywatelskiej obecna była także największa niespodzianka tego wyścigu - Anna Górska z Nowej Lewicy. W jej szanse w starciu z Dariuszem Drelichem z Prawa i Sprawiedliwości, wojewodą pomorskim, znaczna część komentatorów wątpiła, chociaż o jej zwycięstwie przekonany był Marek Rutka, poseł Lewicy z Gdyni. Rywalizacja odbywała się na terenie powiatów kaszubskich (okręg nr 63) uchodzących za konserwatywne.

ZOBACZ TAKŻE: Wybory do Senatu na Pomorzu. Wszystko jest już jasne

- Wciąż jestem na zmianę: wzruszona, dumna, poruszona. Bardzo dziękuję wszystkim, prawie 90 tysiącom osób, które oddały na mnie głos. Wybory zawsze są trudne. Ja od początku kampanii mówiłam, że nie ma łatwych okręgów, ale rzeczywiście akurat w tym była pewna trudność - mówiła Anna Górska. Zapowiedziała także, że w środę będzie odwiedzać Kartuzy. - Pojawiają się różne plotki, że się różnimy i te różnice mogą uniemożliwić stworzenie nowego rządu. Proszę w to nie wierzyć - apelowała senatorka.

Na spotkaniu obecny były już - od momentu zakończenia wyborów - prezydent Sopotu, Jacek Karnowski, który wkrótce zostanie posłem. Odniósł się on do swojego następcy, wskazując pół żartem swoją wiceprezydent, Magdalenę Czarzyńską-Jachim. W tym momencie Sopotem rządzi sekretarz miasta, Wojciech Zemła, a do czasu wyborów samorządowych władzę w mieście będzie pełnić komisarz, które zaproponuje wojewoda.

- Chciałbym podziękować samorządowcom, który wykonali kapitalną pracę profrekwencyjną - mówił Jacek Karnowski i wspomniał również swoją następczynię. - Chcemy odbudować samorząd, bo wierzymy, że jest solą tej ziemi. Podziękowania dla wszystkich radnych i Magdy Jachim, wiceprezydent, która mam nadzieję będzie wkrótce prezydentką Sopotu - zaznaczył.

ZOBACZ TAKŻE: Prezydent zadowolony z wysokiej frekwencji: To silna legitymacja dla władz RP

- Przed nami krótki i trudny czas komisarza. Cieszę się, że wiosną będzie prawdziwy samorząd, a nie tylko przedstawicielstwo władzy centralnej. Że będziemy mieli pieniądze z KPO i z funduszy europejskich na wszystkie projekty ważne dla mieszkańców - mówiła była już wiceprezydent Sopotu.

O godzinie 9:13 informowaliśmy, że znamy wyniki wyborów parlamentarnych z 100 proc. obwodowych komisji wyborczych i naprawdę niewiele już w tym względzie się zmieni. Jak na razie Prawo i Sprawiedliwość ma 35,38 proc. (7 640 485 głosów), Koalicja Obywatelska 30,70 proc. (6 629 145), Trzecia Droga 14,40 proc. (3 110 534), Nowa Lewica 8,61 proc. (1 858 971), Konfederacja 7,16 proc. (1 547 299), a Bezpartyjni Samorządowcy 1,86 proc. (401 023).