Siatkarze Dariusza Luksa do tej pory odnieśli dwa zwycięstwa. W obu przypadkach wygrane zanotowali jednak na wyjeździe. Przed własną publicznością gdańskim siatkarzom wiedzie się doprawdy kiepsko, lecz nastał czas, by to zmienić. Tym bardziej że powiększenie dorobku o trzy lub dwa "oczka" pozwoliłoby żółto-czarnym z większym dystansem spoglądać na tabelę.
- Zwycięstwo w poprzedniej kolejce odniesione na bardzo trudnym terenie było dla nas niezwykle ważne i podbudowało naszą wiarę w siebie - powiedział Michał Kamiński, atakujący Lotosu Trefla.
Indykpol AZS po siedmiu spotkaniach w PlusLidze jest na przedostatnim, dziewiątym miejscu. Olsztynianie wygrali tylko raz, co zupełnie nie zadowala trenera Radosława Panasa.
Goście zawodzą, mieli najmłodszy skład w całej stawce, więc postanowili poszukać realnego wzmocnienia. W czwartek Indykpol AZS ściągnął w swoje szeregi z Piotra Gruszkę. 35-letni zawodnik ma wielkie doświadczenie i w najlepszych latach grał na wysokim poziomie. Trudno ocenić czy siatkarz już na samym początku będzie w stanie poprawić jakość gry przeciwnika, ale bez wątpienia może jeszcze napsuć sporo krwi.
Wszystko wskazuje na to, że Gruszka wystąpi w tym meczu. Po podpisaniu kontraktu 35-letni przyjmujący wyjechał wraz drużyną do Gdańska.
- Liczymy, że przy gorącym wsparciu naszych kibiców uda nam się wygrać po raz pierwszy w tym sezonie w Ergo Arenie - dodał Kamiński.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?