Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karnowski stanie przed sądem przez kurczaki?

Ewa Andruszkiewicz
Karolina Misztal
Narasta konflikt między władzami miasta a firmą sprzedającą przy ul. Haffnera w Sopocie kurczaki. Sprawa może znaleźć swój finał w sądzie.

- Od samego początku miasto robi wszystko, żeby się nas pozbyć. Aby osiągnąć swój cel, władze sięgnęły nawet po publiczne pieniądze. To właśnie dlatego złożyliśmy do Prokuratury Rejonowej w Sopocie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez prezydenta przestępstwa - tłumaczą przedstawiciele firmy z pieczonymi kurczakami.

Rzeczywiście, budka z rożnem, która stanęła na skrzyżowaniu ulic Haffnera i Kubacza z początkiem lipca, od razu wywołała kontrowersje. Najpierw krytyczny głos w jej sprawie zabrali mieszkańcy, twierdząc, że przyczepa „nie pasuje do otoczenia”. Poparły ich władze miasta, dokładając argument o rzekomym nieuzyskaniu przez jej właścicieli potrzebnych zgód do prowadzenia w tym miejscu handlu. W firmie zaczęły się regularne kontrole - od komisji z Urzędu Miasta aż po sanepid. Ponieważ na niewiele się one zdały, miasto - bez wyraźnego, zdaniem firmy, powodu - rozpoczęło rozbiórkę chodnika prowadzącego do budki z kurczakami.

- Po ulewnych deszczach rozebrany chodnik uległ zapadnięciu i mamy tu teraz urwisko - mówi Joanna Soszyńska, manager firmy. - Decyzja o złożeniu zawiadomienia do prokuratury dotyczy w głównej mierze bezprawnego wydania pieniędzy publicznych na naprawę chodnika, który wcześniej był tak naprawdę w idealnym stanie. ZDiZ zarzuca nam, że nielegalnie zajęliśmy pas drogowy. Tak wydzielony teren kupił właściciel działki. Nie ingerowaliśmy w jej granice. Zatrudniliśmy już specjalistyczną firmę geodezyjną, która zbada cały temat. Obecnie czekamy na jej ekspertyzę.

O komentarz do sprawy poprosiliśmy przedstawicieli miasta. - Wszystkich przedsiębiorców w Sopocie obowiązują te same prawa, ale również i obowiązki. Mniejsze znaczenie ma to, co w danym punkcie jest sprzedawane, ważniejsza jest forma i jasno określona procedura, która towarzyszy uzgodnieniom. W centrum Sopotu obowiązują określone reguły. Każdy ogródek gastronomiczny czy budka z pamiątkami musi mieć wygląd i kolorystykę uzgodnioną z plastykiem miejskim - mówi Anna Dyksińska z biura prasowego sopockiego magistratu.

Wobec przedsiębiorcy prowadzone są trzy postępowania administracyjne: ZDiZ, miejskiego konserwatora zabytków i powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. W pierwszym przypadku chodzi o nielegalne zajęcie pasa drogowego, w drugim jest mowa o „niespełnieniu wymogów estetycznych”, w trzecim o działalność niezgodną z zapisami planu miejscowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto