Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeleni arystokrata z Chin

Radosław Ratajszczak
Milu kiedyś cieszyły tylko oczy wschodnich władców. Dziś we wrocławskim zoo mieszka pięciu pięknych dziwaków, za jakie uznaje się jelenie Davida. W naszym zoo żyje wiele jeleniowatych, ale jelenie milu to gatunek ...

Milu kiedyś cieszyły tylko oczy wschodnich władców. Dziś we wrocławskim zoo mieszka pięciu pięknych dziwaków, za jakie uznaje się jelenie Davida.

W naszym zoo żyje wiele jeleniowatych, ale jelenie milu to gatunek szczególny. Dlaczego? Został przez nas, Europejczyków, odkryty wtedy, gdy był już na krawędzi wytępienia. W dodatku trochę przypomina osła, trochę konia, a trochę... kozę.

Te niezwykłe zwierzęta odkrył jezuita, ojciec Armand David, który w XVI wieku wędrował przez Chiny. Jelenie milu spotkał w parku Nan Hai-tsu - miejscu odpoczynku cesarza Chin. Opis i rysunki gatunku wysłał do Europy. Ale już wtedy milu żył wyłącznie w parku władcy Państwa Środka. W naturze nie występował od około II wieku naszej ery, ponieważ jego naturalne siedliska zostały przeznaczone pod uprawę ryżu. Na pamiątkę misjonarza, w Europie nazywamy te majestatyczne zwierzęta jeleniami Davida.

Na początku XIX wieku, po wielu latach negocjacji, udało się sprowadzić milu do Europy. Znów cieszyły oczy arystokracji i królów: tym razem angielskich. Do Wielkiej Brytanii przywieziono zaledwie jedenaście sztuk, ale ta garstka jeleni dała początek nowej populacji i dziś w ogrodach zoologicznych całego świata żyją ich potomkowie.

W tym samym czasie w Chinach całkowicie wytępiono wszystkie milu, dlatego podróż jedenastu osobników do Anglii trzeba uznać za niebywale szczęśliwy zbieg okoliczności. Gdyby nie to, dziś nie moglibyśmy już ich zobaczyć.

Na szczęście milu to łagodne zwierzęta, które łatwo rozmnażają się w niewoli. Dzięki temu w ogrodach zoologicznych Europy żyje ich prawie tysiąc. We Wrocławiu po wybiegu przechadza się pięć jeleni Davida. Wiele sprowadzono do Chin, gdzie żyją w warunkach półwolnościowych w parkach i rezerwatach.

Historia milu jest niezwykła. Jednak wygląd i zachowanie tych jeleni też jest szczególne. Niegdyś Chińczycy uznawali milu za mieszankę konia, osła i jelenia. Szerokie kopyta pozwalają mu pewnie chodzić po podmokłych terenach. Z pyska milu przypomina trochę kozę, natomiast ogon wygląda jak u osła. Zimą jest czerwonobrązowy, latem - brązowo-szary. Grzbiet jelenia milu ma czarny pas. A młode bywają cętkowane.

Jeleń Davida to jedyny gatunek, który zrzuca poroże dwa razy w roku. Pozostałe jelenie robią to tylko raz. W dodatku, kiedy milu chodzi, można usłyszeć charakterystyczne strzelanie w jego nogach. To poduszki powietrzne w stawach - takie same, jak u reniferów. W świecie jeleni milu to prawdziwy dziwak!

Dziś naukowcy mają jeszcze jedną teorię: według niektórych, milu to mieszanka jednego z wymarłych już chińskich gatunków z jeleniem europejskim. Potwierdzić mają to badania genetyczne. Z pewnością ten gatunek szykuje nam jeszcze niejedną niespodziankę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto