Halniak stracił szansę odniesienia pierwszego, historycznego zwycięstwa w klasie okręgowej. Zespół Żarek co rok plasuje się w końcówce tabeli. Liczono zatem, że – siłą rozpędu – beniaminka stać na pierwsze zwycięstwo. Tak się jednak nie stało.
Halniak wszedł do okręgówki jak burza
Zespół z Targanic wszedł do okręgówki bez porażki, zdobywając mistrzostwo w swojej grupie wadowickiej klasy A z jednym tylko remisem, pozostałe mecze wygrywając.
- Mamy świadomość tego, że - grając klasę wyżej - musimy także wkalkulować w nasz kalendarz gier także porażki – analizuje Kamil Żmuda, grający trener Halniaka. - Wcale się nam do nich nie spieszy. Mocno stopimy na ziemi. Chcemy się w nowym towarzystwie zaprezentować godnie, budując markę solidnego zespołu.
W drużynie Halniaka jest sporo młodzieży. Trener Kamil Żmuda, wspierając ją na boisku, czuje się trochę jak ojciec. Jednak sam wciąż chce się ruszać, póki wystarcza sił.
- Nasza drużyna oparta jest na miejscowych zawodnikach, choć niektórzy mają za sobą grę w wyższych ligach, że wymienię choćby Michała Studnickiego. Występował w rezerwach Podbeskidzia Bielsko-Biała. Z kolei Łukasz Kantyka ma za sobą przeszłość w Kalwariance czy Beskidzie Andrychów. Wydaje mi się, że w optymalnym składzie nie mielibyśmy problemu z zaksięgowaniem pełnej puli w premierze nowego sezonu. Jednak pamiętajmy, że jej data przypadła na pełnię wakacji. Pięciu czołowych zawodników miałem jeszcze na urlopach.
Okręgówka nieco się zdewaluowała po utworzeniu nowej piątej ligi, więc jest już dwa szczeble niżej od czwartej ligi, czyli małopolskiej elity, ale nie zmienia to faktu, że Halniak będzie się musiał uczyć nowych rozgrywek. Chcąc w niej być przynajmniej zespołem środka tabeli, zawodnicy muszą więcej trenować niż w klasie A. Szkoleniowiec cieszy się, że jego młodzież wciąż ma zapał do uprawiania sportu, co w dzisiejszych czasach wcale nie jest łatwe.
Ciężki terminarz targaniczan na początek
Kamil Żmuda żałuje straconych dwóch punktów, bo w takich kategoriach odbiera remis z Żarkami, bo początek sezonu jest dla beniaminka wymagający, zatem zwycięstwo nie tylko podniosłoby morale zespołu, ale także byłoby małym zaworem bezpieczeństwa w perspektywie kolejnych spotkań.
- Czekają na nas wymagający rywale. W drugiej serii czeka nas mecz w Osieku, a przecież miejscowa Brzezina w każdym sezonie plasuje się w czołówce tabeli, a latem jej skład został wzmocniony – zwraca uwagę trener Żmuda. - Potem podejmiemy Rajsko, które wiosną odzyskało blask, a jego wyjazdowa wygrana w Brzeszczach nad Górnikiem 4:3 robi wrażenie. No i na „deser” czeka nas potyczka w Kętach przeciwko Hejnałowi – trener Żmuda nie musiał przypominać fanom lokalnego futbolu, że miniony sezon rozpoczynał w roli szkoleniowca kęckiego klubu.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Co się aktualnie buduje i remontuje w Wadowicach?
- Miał być ślub, a jest rok więzienia. Nieuchwytna "Jaskółka" wpadła przez miłość
- W Wadowicach i Andrychowie powstają nowe hale sportowe
- Wadowice. Przystanek kolejowy Podhalanin został doposażony
- Pielgrzymka Wspólnoty Chrzanowskiej zmierza na Jasną Górę
- II liga siatkarzy. Nowy trener w MKS Andrychów, ale pomysł na ligę ten sam
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?