Halloween to święto zabawy i psot. A tego Polakom bardzo brakuje

Zobacz także: Gdańska nie chce Halloween w szkołach. Dyrekcja i rodzice nie widzą problemu
Dziś Halloween, kolejne święto, które przywędrowało do nas z USA…
Halloween rzeczywiście przywędrowało do nas ze Stanów Zjednoczonych, ale znalazło się tam za sprawą imigrantów z Irlandii i Szkocji. Do nas dotarło, zresztą już w zmienionej formie, tuż po transformacji ustrojowej, kiedy to wpływy amerykańskiej popkultury stały się silniejsze. Od tego czasu tradycja obchodzenia Halloween w Polsce się rozszerza - zwłaszcza wśród powracających zza oceanu pracowników zagranicznych korporacji i młodzieży poszukującej nowych wzorów zabawy. W sumie dzień ten zadomowił się u nas na stałe i myślę, że tak już zostanie.

Dlaczego tak nam się spodobał?
Święta, które mamy, związane są albo z Kościołem i jego średniowieczną powagą, albo są to święta narodowej martyrologii. Mało jest takich, które są świętami radosnymi. Nawet 11 Listopada, kiedy to powinniśmy cieszyć się z odzyskania niepodległości, jest czasem wielkiej zadumy nad tymi, którzy za tę niepodległość oddali życie. A Halloween to święto, które wiąże się z kolorowymi psotami. I tego Polakom brakuje najbardziej. Kolejną kwestią wpływającą na popularność Halloween jest siła kapitalistycznego rynku. Bo rynek lubi wszelkie radosne święta. Wielkanoc jeszcze opiera się kapitalizmowi, ale Boże Narodzenie stało się już ściśle związane z konsumpcją. Dla wielu osób prezenty stały się o wiele istotniejsze niż żłóbek, a czerwony Mikołaj z reklamy Coca-Coli jest bardziej rozpoznawalny niż trzej królowie. Święta, które wiążą się z przeżyciem duchowym, będą miały w naszej konsumpcyjnej kulturze mniejszą szansę, by się zadomowić.

Jak Halloween świętowane jest w Polsce, a jak w USA?
Halloween w Polsce jest uboższą wersją tego, co się dzieje w Stanach. Jednym z atrybutów Halloween jest dynia, w której pali się światełko. Takie dynie wystawia się przed dom - niegdyś Irlandczycy szli z dyniami po ulicach. Obecnie jest to znak, że ktoś obchodzi Halloween i że przebierańcy mogą odwiedzić jego dom i poprosić o cukierki. Dawniej było tak, że gdy ktoś nie miał dla przybyszów cukierków, można było mu zrobić psikusa. Dziś, zwłaszcza w Polsce, psikusów brakuje. Halloween związane jest też z przebieraniem się za duchy i upiory. Obecnie inspiracją są głównie filmy grozy. W USA Halloween to także czas zabaw i wróżb. My mamy podobne zabawy, ale w innych dniach, np. podczas andrzejek.

Wiele osób jednak sceptycznie podchodzi do Halloween. A Kościół przestrzega m.in., że to źle wpływa na rozwój duchowy dziecka....
Halloween jest świętem pogańskim, dlatego Kościół mu się sprzeciwia. Ale trzeba pamiętać, że dzień Wszystkich Świętych też był kiedyś świętem pogańskim, tylko że w średniowieczu został zaadaptowany przez Kościół katolicki. Myślę, że Kościół obawia się przede wszystkim braku kontroli nad przebiegiem Halloween. Nie rozumiem jednak, jak by ten dzień miał wpłynąć negatywnie na rozwój duchowy dziecka. Przecież ono nawet nie kojarzy Halloween ze sferą sacrum. Jego wyobrażenie o tym dniu nie ma nic wspólnego z szatanem czy jakimiś dziwnymi obrzędami. Dla dzieci to bardziej rzeczywistość filmowa, co zresztą widać po strojach, które często wiernie odzwierciedlają filmowe postacie. Jest to moment zabawy, który nie ma na dzieci gorszego wpływu niż chociażby jasełka.

Czytaj koniecznie: Radny z Żukowa ostrzega przed Halloween

Są tu jakieś podobieństwa?
Podczas jasełek mamy bardzo podobny zestaw, bo jest i kostucha, i potwór, i Herod. A dzieci nie tylko się przebierają, ale tak samo jak podczas Halloween zbierają rozmaite fanty po ludziach. Dlatego nie popierałbym sceptycyzmu wobec zabawy, która łączy sąsiadów. Takich elementów w świecie współczesnych polskich zamkniętych osiedli nam brakuje. Prawdziwy szatan tkwi w ponuractwie, zamknięciu i oczernianiu innych ludzi.