Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Festiwal TOP OF The TOP: Bursztynowy Słowik pofrunie do Szwecji!

Ryszarda Wojciechowska
Ryszarda Wojciechowska
I wszystko jest już jasne. Po kilku latach oczekiwania i tygodniach szumnych zapowiedzi, Opera Leśna mogła podczas drugiego dnia festiwalu posłuchać wreszcie "Króla" Edyty Górniak. Publiczność nie padła jednak przed tym "Królem" z wrażenia na kolana. Za to z dużą sympatią przyjęła fakt, że tym razem Bursztynowy Słowik poleci do Szwecji. Festiwalowym konkurs wygrał bowiem młodziutki Szwed Frans, piosenką "If I Were Sorry".

TOP OF THE TOP Sopot Festival 2019. Koncert #iDance

Drugi koncert festiwalu był pod hasłem #iDance. I miał inny klimat, niż ten wcześniejszy z przebojami lat 80. i 90. Tym razem do tańca miały porywać energetyczne hity równie energetycznych wokalistów. I różnie bywało.

Koncert otworzyła rzeczywiście pełna werwy i energii Ewa Farna, świeżo upieczona mamuśka, jak wyznała ze sceny, dzieląc się swoim szczęściem z publicznością. A potem pokazała co potrafi, nie tylko śpiewając. Energia tak ją rozpierała, że podczas śpiewania robiła różne wygibasy. Przez chwilę nawet leżała na scenie.

Potem wystąpiła Cleo, w stroju, w którym wyglądała jak limonka. Kiedy prowadzący koncert zapowiedzieli następną wykonawczynię, młodsza część widowni zaczęła popiskiwać i wznosić w górę karteczki z imieniem Roxie.

Po chwili, na scenie, pojawiła się 14-letnia Roksana Węgiel, której popularność rozwija się ostatnio w tempie toczącej się kuli śniegowej. Młodziutka wokalistka w małej czarnej z błyskiem, wykonała m.in. swój największy przebój "Anyone I Want to Be". I trzeba przyznać, że na scenie Opery Leśnej czuła się tak, jakby się na niej urodziła.

Ale do wspólnego śpiewu poderwała dopiero widownię Kayah. Wokalistka w długiej sukni, ale za to boso, najpierw przypomniała swój niedawny hit "Po co". A potem jeszcze dokręciła atmosferę zabawy "Prawym do lewego".

Jednak prawdziwe show zrobiła Sylwia Grzeszczak. Wokalistka, zwana księżniczką popu, od jej piosenki pod takim tytułem, tym razem niczym anioł sfrunęła spod kopuły Opery, zsuwając się po linie. Wielu widzów podczas tego zjazdu wstrzymało oddech. Jej cały występ był "na bogato"- choreografia, chórki, tancerze, wszystko skupiało uwagę.

Sarsa przyzwyczaiła nas do tego, że zawsze wygląda tak, że się o tym mówi. Przez pewien czas jej znakiem rozpoznawczym były "różki" ułożone z włosów na głowie. Teraz wokalistka zaskakuje garniturami. Z przyjemnością słucha się jej przeboju "Zakryj". Reni Jusis, która wraca powoli na scenę, ubrana była w kombinezon z materiału, który przypominał mieniąca się dyskotekową kulą. Reni przypomniała nam filmowy przebój "Kiedyś cię znajdę".

Blue Cafe z gościem ze swoim gościem z Francji, wykonało jedną piosenkę, ale za to bardzo energetyczną.
A potem przyszedł czas na Edytę Górniak i jej zapowiedziany singiel. Jednak wokalistka, ubrana w lateksowe spodnie, lateksową bluzkę i takiż płaszcz, zaczęła od coveru Annie Lenox "Sweet Dreams". Zaśpiewała naprawdę dobrze, ale z Annie trudno konkurować. Potem razem z Gromee wykonała nową piosenkę. Wcześniej powiedziała, że to jej new baby i poprosiła o przytulenie tego muzycznego baby do serca. W trakcie wykonywania można było odnieść wrażenie, że wokalistka zapomniała na chwilę tekstu.

Przy trzeciej piosence w jej wykonaniu na publiczność zrzucono confetti. Czy jest z nami wiceminister Zieliński? Pewnie niektórym przemknęło przez głowę takie pytanie.

Dorzućmy jeszcze do tego muzycznego składu Margaret, która w obcisłej mini ruszała się tanecznie na scenie i Anię Karwan. W tym bardzo silnym, kobiecym zestawie był jeden rodzynek Baranovsky, finalista jednej z edycji The Voice of Poland.

Konkurs z nagrodą Bursztynowego Słowika zawsze wzbudzał emocje. Tym razem kultową już statuetkę powalczyło pięcioro, zagranicznych wykonawców: z Czech Lake Malawi, z Bułgarii Alma, ze Szwajcarii Luca Hanni, z Danii Christopher i ze Szwecji Frans. I to na tego ostatniego wykonawcę zagłosowała publiczność, zgromadzona przed telewizorami, uznając, że jego piosenka "If I Were Sorry" jest najlepsza. Z tym werdyktem zgodziła się też widownia w Operze Leśnej. Młodemu Szwedowi Bursztynowego Słowika wręczył tradycyjnie już prezydent Sopotu Jacek Karnowski.

Słówko jeszcze o prowadzących. Podczas tego koncertu były dwie pary prowadzących. Pierwsza to Agnieszka Woźniak- Starak i Filip Chajzer. Zwłaszcza Chajzer był ryzykownym wyborem, bo swoimi żarcikami jechał chwilami po bandzie, jak choćby takim, że "taniec jest dobry na wszystko... na gazy też". Co kto lubi, można powiedzieć. Z kolei jego współprowadząca zaliczyła niewielką wpadkę, zapowiadając wykonawcę ze Szwajcarii jako Szweda.

Drugą parę stanowili Gabi Drzewiecka i Olivier Janiak, którzy się niczym nie wyróżnili.
A na widowni tradycyjnie już gwiazdorzyło, podobnie jak dzień wcześniej, małżeństwo Majdanów, z którymi wielu chciało sobie zrobić zdjęcie. I trzeba im przyznać, że mają anielską cierpliwość do robienia sobie z ludźmi zdjęć i nie odmawiają.

Tak było pierwszego dnia w Operze Leśnej!


Top of the Top Sopot Festival 2019. Konferencja przed festiwalem. Blue Cafe, Sarsa, Patrycja Markowska, Agnieszka Chylińska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo

Materiał oryginalny: Festiwal TOP OF The TOP: Bursztynowy Słowik pofrunie do Szwecji! - Dziennik Bałtycki

Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto