Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Elżbieta Borowska: Nigdy nie chciałam nosić za kimś teczki

Monika Kowalczyk
Kandydatka zebrała 7 tysięcy podpisów poparcia dla swojej kandydatury. Ma szansę w wieku 27 lat zostać posłanką na Sejm RP
Kandydatka zebrała 7 tysięcy podpisów poparcia dla swojej kandydatury. Ma szansę w wieku 27 lat zostać posłanką na Sejm RP archiwum Elżbiety Borowskiej
Rozmowa z Elżbietą Borowską, kandydatką do Sejmu komitetu Kukiz’15, która najprawdopodobniej będzie jedną z 10 osób reprezentujących Sądecczyznę i Ziemię Gorlicką w Sejmie RP.

Wygląda na to, że zostanie pani posłanką na Sejm. Zaskoczona?
Jeszcze nie wszystko przesądzone, więc czekam na ostateczne wyniki.

Jeśli nieoficjalne wyniki się potwierdzą, to walkę o mandat wygrał nie milioner z Zakopanego Andrzej Gut-Mostowy, ale 27-latka Kobylanki.
To właśnie jest ważne, że osoba młoda ma szansę wejść do Sejmu i reprezentować swój region. Nie tylko młodego wyborcę – moi rówieśnicy i młodsi to tylko 20 proc. naszych wyborców. Są wśród nich też mali i średni przedsiębiorcy w różnym wieku. Rolnicy.

Jaki wynik uzyskała pani w rodzinnej wsi.
W Kobylance na partię Kukiz’15 było 166 głosów. W tym 150 na mnie.

Jak oprowadziła pani kampanię?
Stawiałam na kontakt bezpośredni. Osobiście zbierałam dla siebie podpisy poparcia. Udało się ich zebrać prawie siedem tysięcy. Starałam się też być w mediach nowosądeckich.

Dobrze pani wypadała w debatach, udzielając spokojnych i sensownych odpowiedzi. Pomogło doświadczenie akademickie?
Prowadzę na Uniwersytecie Warszawskim wykłady i konwersatoria (Elżbieta Borowska doktoryzuje się na UW w zakresie ochrony polskiego dziedzictwa kulturowego na Kresach, a także prowadzi badania naukowe dotyczące polityki kulturalnej oraz patologii w administracji publicznej – przyp. RED.). to pomaga w publicznych wystąpieniach. Ale spokój był raczej pozorny. Byłam spięta i czasem miałam problem, żeby złapać większy oddech.

Nie ma pani doświadczenia politycznego i wejdzie pani do Sejmu z 41 innymi posłami z partii, która nie ma politycznej przeszłości.
To nie jest tak, że ja nie mam politycznego przygotowania. Jestem politologiem. Może byłam dziwnym dzieckiem, ale ja zawsze chciałam być politykiem. Uwielbiałam oglądać kampanię wyborczą. Dałam sobie czas na zdobycie wykształcenia i pracy. Żeby studiować ciężko pracowałam fizycznie za granicą. Pochodzę z wielodzietnej rodziny i nic nie przychodziło mi łatwo. Wiem co to ciężka praca. Teraz mam 27 lat i czuję się przygotowana do polityki. Nie chciałam zaczynać wcześniej od jakiejś partyjnej młodzieżówki i noszenia za kimś teczki. Wybrałam partię Pawła Kukiza, bo on wierzy w to co mówi. Jest ideowcem. Nie jest też znikąd. W 80. latach śpiewał przeciw komunie. Nie jest koniunkturalistą. Idziemy do Sejmu jako grupa ideowa, ale to akurat jest potrzebne, bo w Polsce brak jest ideowości.

Ostatnie lata pokazały, że władza prawie każdego demoralizuje. Nie boi się pani?
Trochę się boję, żeby czasem nie wpaść w pułapkę zgniłego koniunkturalizmu. Ale mam silny kręgosłup moralny. Umiem ciężko pracować i mam przyjaciół, którzy obiecali sprowadzać mnie na ziemię, gdyby uderzyła mi woda sodowa…

Co zamierza Pani robić jako posłanka na Sejm RP?
Za najważniejszą uważam edukację obywatelską. Jeśli rzeczywiście zdobędę ten mandat, to będę jedynym posłem obywatelskim, a nie partyjnym. Będę się czuła zobowiązana zbierać głosy z całego regionu i działać na rzecz ludzi stąd. Także na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego, na czym się znam.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto