Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziki burzą spokój sopocian. Gdzie dzwonić po pomoc?

Ewa Andruszkiewicz
Archiwum
Sopocianie skarżą się, że „nieproszeni goście” niszczą ich osiedlowe ogródki. Sprawą zajęło się już Nadleśnictwo Gdańsk.

- Mieszkam przy ul. Cieszyńskiego na Brodwinie i od kilku tygodni obserwuję spustoszenia dokonywane każdej nocy przez dziki na większości pielęgnowanych przez spółdzielnię osiedlowych trawników. Wielkość tych zniszczeń pozwala przypuszczać, że nie są to pojedyncze osobniki, ale raczej całe rodziny dzików - pisze w liście do redakcji Janusz Dunst z Sopotu. - Znaczna część mieszkańców osiedla to ludzie starsi, często niepełnosprawni, a spotkanie z dzikiem lub co gorsze z lochą z młodymi do bezpiecznych nie należy.

Czytaj: Dzik na plaży w Karwi zaatakował ludzi. Zwierzę rzuciło się na plażowiczów | ZDJĘCIA, WIDEO

„Nieproszeni goście” budzą strach zwłaszcza wśród najmłodszych mieszkańców osiedla. Ale nie tylko. - Jeszcze mamy lato. A co będzie zimą?Jak wyjść rano z domu, gdy jest jeszcze ciemno, a pod bramą czeka cała „rodzinka” dzików? Czy nie można ich odłowić i wywieźć dalej od miasta? A może jest ich po prostu już za dużo? Zdaję sobie sprawę, że znaczna część winy leży po stronie ludzi. Tych, którzy dokarmiają dziki albo celowo zostawiają dla nich otwarte śmietniki. Niestety na ludzką głupotę lekarstwa jeszcze nie wynaleziono, a większość z nas po prostu nie czuje się ostatnio bezpiecznie na własnym osiedlu - dodaje pan Janusz.

Jak się okazuje, zarówno władzom miasta, jak i Nadleśnictwu Gdańsk, problem znany jest od dłuższego czasu. Odpowiednie służby prowadzą działania, zmierzające do odłowienia dzików, grasujących w Sopocie.

- Problem dzików wychodzących na tereny zurbanizowane jest problemem ogólnopolskim - informuje Anna Dyksińska z biura prasowego sopockiego magistratu. - Rozwiązaniem problemu na terenie całego Trójmiasta, a nie tylko Sopotu, zajmuje się Nadleśnictwo Gdańsk z siedzibą w Gdyni. Szkody na ulicy Cieszyńskiego powoduje jedna locha z młodymi, która przemieszcza się pomiędzy Brodwinem a Kamiennym Potokiem. Problem jest monitorowany przez Nadleśnictwo, które już od pewnego czasu próbuje odłowić lochę z młodymi. Wspólnie z Nadleśnictwem przygotowujemy także informację, która będzie mówiła jak obchodzić się z dzikimi zwierzętami. Informacja ta wkrótce pojawi się na naszej stronie internetowej - dodaje.

Zgłoszenia w sprawie dzików przyjmuje od sopocian Nadleśnictwo Gdańsk z siedzibą w Gdyni. Do placówki można się dodzwonić pod numerem tel.: 58 667 42 50.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto