Jakie wrażenia po derbach z Arką?
Było bardzo trudne boisko i taki też mecz. Jednak to były derby i wiemy, że Arka nie wygrała z Lechią od bardzo dawna i dalej to się jej nie udało. Było dużo walki, a mniej gry w piłkę. Trzeba patrzeć pozytywnie i zdobyliśmy punkt na wyjeździe. Dobrze, że zagraliśmy na zero z tyłu. Teraz szykujemy się na mecz z Lechem i mam nadzieję, że go wygramy.
Arka czymś was zaskoczyła?
Nie. Byliśmy przygotowani pod różnymi względami i szkoda, że nie udało się zdobyć bramki ze stałego fragmentu. Arka też dobrze je wykonywała i chyba największe zagrożenie stwarzała po autach i rzutach rożnych.
Zadrżało serce w 46 minucie, kiedy piłka znalazła się w waszej bramce?
Bardziej się wkurzyłem, bo wyszliśmy z szatni na drugą połowę i nie byłoby przyjemnie od razu dostać bramkę. Na szczęście zareagował VAR i z tego co wiem, ktoś strzelał, a piłkę dotknął Marciniak, który był na spalonym. Arka trafiła też poprzeczkę, ale bardziej niebezpieczny był słupek w doliczonym czasie gry. My też mieliśmy sytuacje. Dwa razy strzelał Lukas Haraslin, a w pierwszej połowie może jeszcze mógł wejść przed obrońcę, próbował Artur Sobiech. Typowy mecz na remis.
Zmiany w drugiej połowie pokazywały, że chcecie grać o zwycięstwo...
Tak było, chcieliśmy wygrać. To samo powtarzaliśmy sobie w przerwie w szatni. Trzeba mieć jednak też chłodną głowę i dyscyplina z tyłu musiała być zachowana. To jest najważniejsze i duży pozytyw po derbach to, że po raz kolejny nie daliśmy sobie strzelić gola. Zabrakło tylko bramki dla nas.
Jak się czujesz fizycznie po rozpoczęciu maratonu?
Teraz jest OK. Dużym plusem było to, że nie wyjeżdżaliśmy teraz z Trójmiasta, a kolejny mecz zagramy u siebie. Bardzo ważne będą teraz regeneracja i analiza. Trudno jednak wyciągnąć ważne wnioski po tym, co działo się w Gdyni. Szykujemy się na mecz z Lechem, mam nadzieję, że będzie przychodzić coraz więcej ludzi i razem - krok po kroku - będziemy szli do przodu.
Tym razem to Lech powinien się bać Lechii?
Myślę, że tak. Jesteśmy wyżej w tabeli i punktujemy regularnie. Jak jesienią jechaliśmy do Poznania, to mówiłem, że nie ma znaczenia jaki to jest teraz Lech, bo to jednak wciąż jest Lech. Ma w swoich szeregach zawodników bardzo dobrych i doświadczonych. Mam nadzieję jednak, że trzy punkty zostaną w Gdańsku.
W. punkt: Różne znaczenie remisu w derbach Trójmiasta
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?