- Od kilku dni na sopockiej plaży pracują koparki. Nagromadzony piach, który wydobywają przy molo, wysypują na oddaloną o kilkaset metrów plażę. Problem w tym, że piach ten jest brudny, czarny i swoim wyglądem przypomina raczej drogowe błoto. Widok nie jest zachęcający - żali się nasza pani Monika.
Miasto uspokaja, że prowadzone prace zostały dokładnie zaplanowane, a ciemna barwa piasku jest chwilowa. - Obecnie trwa umacnianie i poszerzanie sopockiej plaży na wysokości przystani rybackiej. Jest to inwestycja realizowana przez Urząd Morski, z partycypacją finansową miasta Sopotu - wyjaśnia Magdalena Jachim, rzecznik sopockiego magistratu.- Do umacniania plaży wykorzystywany jest piasek, który zgromadził się przy sopockim molo.
W ramach działań, które mają potrwać dwa tygodnie, wybranych i przeniesionych zostanie w sumie 29 tys. metrów sześciennych piasku.
Całkowity koszt inwestycji to ok. 700 tys. zł, z czego 33 proc. pokrywa Sopot, a pozostałe 67 proc. - Urząd Morski. - Wydobywany piasek w pierwszym momencie jest ciemny, ale nie jest to wynik żadnych zanieczyszczeń - zapewnia Magdalena Jachim. - Po pewnym czasie nabiera jasnego koloru.
W związku z rosnącym niepokojem mieszkańców i turystów, głos w sprawie zabrał na swoim oficjalnym profilu także sam prezydent Sopotu.
- Plaża zawsze była szersza przy molo, ale budowa mariny spotęgowała odkładanie się piasku, trzeba go wybrać i umocnić plażę w okolicach Łazienek Południowych. To kłopot, ale dzięki marinie nie musimy co trzy lata wydawać kilku milionów zł na odbudowę ostrogi i co najważniejsze mamy „dłuższe” molo i możemy uczyć młodzież żeglować - komentuje Jacek Karnowski.
PERYSKOP
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
