MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Chciał oszukać żarankę na 45 tysięcy złotych. Mówił, że potrącił dziecko i potrzebuje pieniędzy

Aleksandra Łuczyńska
Aleksandra Łuczyńska
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Czujna żaranka nie dała się nabrać oszustowi. Mężczyzna próbował jej wmówić, że jest jej synem, rzekomo potrącił dziecko i potrzebuje dużo pieniędzy.

Mieszkanka Żar usłyszała w słuchawce "mamo potrąciłem dziecko (...) daj wszystkie pieniądze, jakie masz". Oszust podający się za policjanta chciał 45 tysięcy złotych na kaucję, na szczęście czujna żaranka nie dała się oszukać. Oszuści, którzy podają się za policjantów lub prokuratorów i żądają pieniędzy, bardzo często dzwonią na telefony stacjonarne, bo takie przeważnie posiadają osoby starsze. Bez skrupułów wymyślają historie o wypadku najbliższych, w które seniorzy są skłonni uwierzyć i przekazać swoje oszczędności.

Mamo daj wszystkie pieniądze

To właśnie na telefon stacjonarny jednej z mieszkanek Żar zadzwonił mężczyzna, który podał się za jej syna. Do zdarzenia doszło w piątek, 3 maja. Mężczyzna poinformował, że spowodował wypadek, potrącił dziecko i kobiet. Żaranka w słuchawce usłyszała "... mamo daj wszystkie pieniądze, jakie masz". Następnie do rozmowy dołączył inny mężczyzna, który poinformował, że jest policjantem. Mówił, że potrzebne są pieniądze, ponieważ synowi może grozić areszt.

Fałszywa policjantka

Oświadczył, że jak kobieta zapłaci 45 tysięcy, syn będzie mógł do sprawy przebywać w domu. Mężczyzna nie rozłączał się i wydawał kolejne instrukcje. Zapytał o adres i poinformował, że trzeba podejść do bramki i pieniądze przekazać kobiecie, która jest policjantką. Kiedy fałszywa funkcjonariuszka pojawiła się przed bramką, kobieta poprosiła o okazanie legitymacji, wówczas oszustka uciekła. Kobieta o całej sprawie poinformowała policję.

Nigdy nie proszą o pieniądze

Ostrzegamy, nigdy nie wpuszczajmy obcych do domu i nigdy nie przekazujmy pieniędzy nieznanym osobom. Kiedy ktoś zadzwoni, podając się za córkę, syna, prokuratora, czy policjanta, opowiada o wypadku i prosi, by przekazać pieniądze na kaucję, najrozsądniej jest się natychmiast rozłączyć.

Policjanci przypominają

  • Nigdy nie przekazuj pieniędzy osobom, których nie znasz. Nie ufaj osobom, które telefonicznie podają się za krewnych lub ich przyjaciół.
  • Zawsze potwierdzaj „prośbę o pomoc”, kontaktując się osobiście: wykonaj telefon lub skontaktuj się bezpośrednio.
  • Nie działaj w pośpiechu
  • Pamiętaj, policjanci nigdy nie żądają pieniędzy!

Czytaj też:

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Chciał oszukać żarankę na 45 tysięcy złotych. Mówił, że potrącił dziecko i potrzebuje pieniędzy - Gazeta Lubuska

Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto