Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będzie więcej strażników miejskich w Sopocie. Trwa nabór

Szymon Zięba
Karolina Misztal/archiwum
Strażnicy miejscy mają wspierać policję i dbać o porządek w mieście. Władze Sopotu zdecydowały właśnie o zwiększeniu liczby etatów w tej służbie. Jak słyszymy od Mirosława Mudlaffa, komendanta Straży Miejskiej w Sopocie - nabór trwa.

To m.in. pokłosie tragicznych wydarzeń, do których doszło w mieście w sobotę, 19 lipca. Wówczas kierowca po szalonym rajdzie, pędząc Monciakiem, wjechał w przebywające tam osoby. Wielu odniosło obrażenia, byli też ciężko ranni.

Czytaj także: Sopot: Straż Miejska dostanie paralizator. Ma on zapewnić bezpieczeństwo głównie nocnych patroli

Obecnie, jak mówi komendant Mirosław Mudlaff, nad bezpieczeństwem mieszkańców kurortu i odwiedzających co roku miasto turystów czuwa 22 strażników. Dodatkowo jeden pracownik tej formacji odpowiada za obsługę monitoringu. W sumie obecnie sopocka Straż Miejska zatrudnia 24 osoby (jedna to pracownik administracyjny). To jednak - jak wielokrotnie podkreślali sami mundurowi - zbyt mało, zwłaszcza do obsługi monitoringu miejskiego.

Dlatego też miasto planuje zatrudnić kolejne cztery osoby - trzy na stanowisko strażnika miejskiego i jedną do wsparcia obsługi kamer.
- Jeden pracownik nie jest w stanie zajmować się monitoringiem przez 24 godziny na dobę. Dwie osoby to wciąż mało, bo w ośmiogodzinny tryb pracy nie zapełni całej doby, ale myślę, że idziemy w dobrym kierunku. Monitoringiem w Sopocie policja zajmuje się wybiórczo, dlatego też zainwestowano w Straż Miejską - komentuje komendant Mudlaff. - Cieszę się, że rośnie liczba strażników miejskich. Oznacza to, że nasza służba cieszy się zaufaniem i wywiązujemy się z zadań. Ucichły też głosy, które mówiły o naszej likwidacji.

Czy na zwiększenie liczby etatów miał wpływ tragiczny wypadek z 19 lipca?
- Na pewno było to zdarzenie, które przechyliło szalę w stronę decyzji o zwiększeniu liczby etatów, ale o to, by w formacji było więcej pracowników, zabiegałem już od dawna. Takie tragiczne wypadki pokazują, że większa liczba funkcjonariuszy Straży Miejskiej jest naprawdę miastu potrzebna - mówi komendant Mirosław Mudlaff.
Nowe cztery etaty kosztować będą do końca tego roku około 80 tys. zł.

Głos zabrał też Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. Podkreśla, że dodatkowi pracownicy Straży Miejskiej będą przydatni w kurorcie również po zakończeniu sezonu.
- Mamy bardzo dobry sezon turystyczny i szacujemy, że będziemy mieli większe niż zwykle wpływy z turystyki do budżetu miasta, na poziomie około 30 milionów złotych - mówi Jacek Karnowski.

I dodaje: - Widzimy potrzebę większej liczby strażników miejskich zarówno do wsparcia działań policji, jak i spraw porządkowych. W sezonie letnim większej uwagi wymagają na pewno centrum miasta i strefa nadmorska, natomiast poza sezonem letnim dodatkowi strażnicy będą pełnili służbę w różnych rejonach Sopotu.

Z decyzji o zwiększeniu liczby strażników miejskich zadowolona jest też sopocka policja.
- Cieszymy się, że strażników będzie więcej, to wsparcie, odciążą nas z interwencjami - mówi sierżant sztabowy Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto