Będzie casting na Shreka

- Nie ukrywam, że w roli tytułowej najchętniej widziałbym Bernarda Szyca, bo mając go w teatrze trudno nie skorzystać z takiej możliwości - mówi Maciej Korwin. - Ale casting będzie, choćby z powodów marketingowych.

Zdecydowanie większe szanse przebicia miejscowych kandydatek mają aktorki, które widziałyby się w roli Fiony.

- Tu też mam kilka typów, ale decyzję podejmę po castingu. Już teraz mogę za to powiedzieć, że na wygraną nie ma szans nikt, kogo losy możemy śledzić na Pudelku. Tu trzeba miesięcy wytężonej pracy, a na to gwiazdy ze świecznika raczej czasu nie mają - dodaje Maciej Korwin.

Wiadomo już też, że reżyserią musicalu zajmie się sam dyrektor, a choreografią Joanna Semeńczuk. Oraz, że Shrek na gościnne występy z Muzycznego nigdzie nie wyjedzie. Umowa z DreamWorks Theatricals bowiem na to nie zezwala. Ale daje też Muzycznemu dwuletnią wyłączność na musical w Polsce. I także po tym okresie Maciej Korwin na sprzedaż praw innej instytucji musiałby wyrazić zgodę.

Premiera Shreka w Gdyni planowana jest na jesień tego roku. Wcześniej zobaczymy natomiast Grease, musical, który jeszcze kilka dni temu (umowa na Shreka została podpisana w ostatnim tygodniu grudnia ub.r) miał być największą produkcją teatru. W poniedziałek odbył się casting do musicalu, a premiera już pod koniec kwietnia.

- Dokupiliśmy też prawa do filmowych piosenek musicalu, więc publiczność usłyszy wszystkie hity związane z Grease - twierdzi dyrektor teatru. - Musical będzie mocno osadzony w latach 50-tych ubiegłego wieku, auto będzie stare, chłopaki będą mieli kacze kupry na głowach, a dziewczyny sukienki w amerykańskim stylu.