W sobotę rugbiści Ogniwa walczyli z Budowlanymi Łódź SA o wygraną, która dawała im prawo organizacji finału mistrzostw Polski. Łodzianie w przypadku porażki w ogóle nie zagraliby w finale. Po dramatycznym meczu goście wygrali 19:18 i oni będą organizatorem meczu o złoty medal. Dramaturgii, ale już nie sportowej, meczowi dodały wydarzenia, które rozegrały się na trybunach sopockiego obiektu.
- Byłem spikerem i stałem około 20 metrów od miejsca, gdzie Piotr Serafin uderzył pięścią w twarz Michała Dembickiego - mówi Bartosz Olszewski, dyrektor Ogniwa. Zbieramy dokumentację z tego zdarzenia, nie zamierzamy tego tak zostawić - dodaje. Serafin to były zawodnik Budowlanych i reprezentacji Polski, Dembicki to z kolei były rugbista Ogniwa, który na sobotnim meczu był z dzieckiem.
- Od 1987 roku chodzę na rugby, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem - mówi Piotr Płoszaj, członek zarządu PZR i prezes Pomorskiego OZR. Rozumiem, że emocje były ogromne, ale nic nie może usprawiedliwiać takiego zachowania Piotrka Serafina - dodaje Płoszaj. Jego zdaniem to efekt presji wywieranej na sędziów przez niektórych działaczy, sponsorów czy kibiców z Łodzi, którzy kontestują w niewybredny sposób każdą niekorzystną dla nich decyzję.
To wydarzenie bez precedensu na trybunach polskich boisk rugby. Może zasadne jest dziś pytanie, czy nie potrzeba na nich klatek dla „kibiców” gości. Ciekawe co z tą sytuacją zrobi Polski Związek Rugby.
Magazyn Sportowy24. Marek Jóźwiak o meczach kadry z Urugwajem i Meksykiem oraz kibolach w Ekstraklasie
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?