Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bar mleczny w Sopocie: Jest nadzieja dla Bursztynowego? ZDJĘCIA

Kamila Grzenkowska
Karolina Misztal / Archwium DB
Nowy właściciel lokalu,w którym działa sopocki bar mleczny, także chce w nim prowadzić działalność gastronomiczną. Ale już nie charytatywną - pisze Kamila Grzenkowska

W miejscu Baru Bursztynowego powstanie inny. Prawdopodobnie też mleczny, ale niewykluczone, że będzie miał szerszą ofertę gastronomiczną. Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Kolejarz" Henryk Purzycki, zarządca budynku, w którym do końca października działać będzie Bursztynowy, potwierdza: Lokal sprzedano, a nowy właściciel chce kontynuować w tym miejscu działalność gastronomiczną. Ale pracownicy Bursztynowego nie chcą się z tym pogodzić i wciąż walczą o swoje miejsce pracy.

W najbliższym czasie prawnicy będą sprawdzać, czy procedura sprzedaży budynku nie naruszyła prawa. Sopoccy członkowie "Kolejarza" żalą się bowiem, że nie mają dostępu do takich informacji, jak wyniki przetargów ogłaszanych przez zarząd spółdzielni.

Spółdzielnia sprzedała budynek przy ul. Grunwaldzkiej. Od 30 lat działa tam bar mleczny Bursztynowy

Pod koniec lipca pracownicy baru podnieśli larum, że budynek, w którym działa bar mleczny, sprzedano. Spółdzielnia Społem, która jest właścicielem Bursztynowego, dostała w tym czasie wypowiedzenie najmu lokalu. Musi go opuścić do końca października. Osoby zatrudnione w Bursztynowym, jak przyznają, nie chcą stracić pracy i nie chcą, by swoje miejsce stracili ubodzy mieszkańcy Sopotu. W Bursztynowym zawsze mogą liczyć na pomoc.

W sprawę ostatniego sopockiego baru mlecznego zaangażował się Jan Kozłowski, europoseł i były prezydent Sopotu. Przyznaje jednak, że łatwo nie będzie.

- Jestem pesymistą, jeśli chodzi o zachowanie działalności baru w tym miejscu. Jeśli doszło do sprzedaży, to w zasadzie niewiele już można zrobić - nie ukrywa. - Jestem jednak zdania, że Bar Bursztynowy powinien istnieć w Sopocie, nawet pod innym adresem. W każdym mieście potrzebne jest miejsce jak to, służące najuboższym mieszkańcom. Ma dobrą tradycję i trzeba ją zachować.

Sopocki bar mleczny Bursztynowy walczy o przetrwanie

Władze Sopotu, wiedząc o trudnej sytuacji baru i doceniając jego charytatywną działalność, zadeklarowały w swoim czasie, że poszukają dla Bursztynowego innego lokalu. Prowadzącej go Eleonorze Rudnik zaproponowano kilka nowych lokalizacji w centrum miasta, ale je odrzuciła. Mimo to urzędnicy zapewniają, że propozycje nowej lokalizacji Bursztynowego będą jeszcze przedstawiane.

- Te obiekty wymagały remontów, na które nas po prostu nie stać. Dlatego nie mogłam się zgodzić - tłumaczy pani Eleonora.
Sopocianie, którzy od lat przychodzą do baru mlecznego przy ul. Grunwaldzkiej, zgodnie przyznają, że będzie im żal tego miejsca. - Ja się wychowałam w tym barze. Często wpadałam tu na naleśniki czy inne szybkie dania. Co się stanie z tymi biednymi ludźmi, którzy tu przychodzą? Przecież nikt ich nie przygarnie. No i ten personel... Co się z nimi wszystkimi stanie? - pyta Ewa Rogacewicz, prezes Stowarzyszenia Sopociaków.

Codziennie rano najświeższe informacje z Sopotu prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto