Awantura o kafelki

Tego jeszcze w Trójmieście nie było! Remont domu przy ul. Chrobrego 22 może być wstrzymany z powodu... praw autorskich. Mieszkający w budynku architekt, który zaprojektował budynek, nie zgadza się na wymianę luksferów, czyli szklanych kafli, którymi "osłonięta" jest klatka schodowa, na normalne okna. Pozostali mieszkańcy domagają się kontynuowania prac. Wczoraj dom odwiedził powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. W ciągu dwóch dni zadecyduje, czy remont zostanie wstrzymany.

- Jestem przeciwny zmianom - mówi Krzysztof Kaliszczak, który zaprojektował budynek w latach 60., a poza tym jest autorem planów m.in. stadionu przy ul. Wybickiego w Sopocie i hotelu Hevelius w Gdańsku. - Chronią mnie prawa autorskie! Domagam się wstrzymania budowy i przeprowadzenia ze mną konsultacji.
- Projekt zmian został przedstawiony na spotkaniu z mieszkańcami we wrześniu - tłumaczy Zofia Orłowska, zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej "Sopot Dolny", do której należy budynek. - Uzyskaliśmy zgodę Urzędu Miasta. Decyzja uprawomocniła się 24 października.
- Wszyscy mieszkańcy są zadowoleni, jedynie pan Kaliszczak ma odmienne zdanie - dodaje Grzegorz Porębski, wykonawca projektu. - Nie możemy spokojnie prowadzić prac, bo pan architekt ciągle nam przeszkadza.

Mieszkańcy budynku przy ul. Chrobrego 22 w Sopocie od paru lat czekali na tę decyzję. Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej Sopot Dolny zadecydował o wymianie luksferów (szklane kafle) na klatkach schodowych i dociepleniu całego budynku. Okazuje się jednak, że remont może zostać wstrzymany, a nawet odwołany. Powód? Prace budowlane usiłuje zahamować architekt - Krzysztof Kaliszczak, jeden z mieszkańców budynku, który zaprojektował dom. Jego zdaniem wymiana luksferów... zniszczy elewację i oszpeci budynek. Pozostali mieszkańcy wolą, oczywiście, remont.
- Wszyscy jesteśmy za kontynuowaniem prac budowlanych, jedynie pan Kaliszczak się temu sprzeciwia - mówi Tadeusz Burtowy, jeden z mieszkańców. - Nasz dom oddano do eksploatacji przed czterdziestu laty. Od tego czasu niewiele się zmieniło. Prawo autorskie nie powinno dawać panu Kaliszczakowi możliwości dożywotniego wstrzymywania jakichkolwiek zmian.
- Luksfery na klatkach schodowych sprawiają, że w budynku jest bardzo zimno, nie wspominając o tym, że są niebezpieczne - dodaje Alojzy Bończa-Tomaszewski. - O szklane płytki pokaleczyła się na przykład moja córka.
Zdaniem mieszkańców cała sprawa nie dotyczy w rzeczywistości praw autorskich.
- Protesty pana Kaliszczaka zaczęły się w momencie, kiedy zarząd spółdzielni odmówił mu zlecenia wykonania projektu prac remontowych, a nasiliły się po rozpoczęciu remontu - dodaje Alojzy Bończa-Tomaszewski. - Wraz z pozostałymi mieszkańcami napisaliśmy list, który przedstawimy zarządowi spółdzielni, urzędnikom nadzoru budowlanego a jeśli trzeba będzie, w każdej instancji sądu administracyjnego.
- Nie zamierzamy wstrzymywać prac remontowych - zapowiada Stanisław Łupiński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Sopot Dolny. - Realizujemy projekt zatwierdzony przez wydział Architektury i Urbanistyki Urzędu Miasta w Sopocie.
- Decyzja zostanie podjęta po ustaleniu prawdziwości przedstawionych w sprawie dokumentów - komentuje Wacław Łostowski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Sopocie. - Nie oznacza to jednak, że przerywamy remont. Wstrzymamy prace dopiero, jeśli dopatrzymy się uchybień w zakresie prawa budowlanego.