Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aparat do diagnostyki raka w gdańskim UCK będzie niewykorzystany

J. Gromadzka-Anzelewicz
Na Pomorzu pracuje tylko jeden aparat PET
Na Pomorzu pracuje tylko jeden aparat PET
Jedyny w Polsce północnej i niezwykle potrzebny chorym na raka aparat PET-CT w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku będzie od nowego roku stał niewykorzystany. Aparat wart jest ponad 10 mln. Otwartej w połowie tego roku Pracowni PET oddział NFZ na Pomorzu przyznał na ten rok symboliczny wręcz kontrakt. Teraz jeszcze go zmniejszył

Oznacza to, że od nowego roku z badań PET będzie mogło skorzystać o jedną trzecią mniej pacjentów. Aktualnie w kolejce na tego rodzaju badanie czeka ponad 90 chorych.

Tymczasem dyrekcja gdańskiego oddziału NFZ tłumaczy, że nie mogła przyznać szpitalowi więcej niż 30 badań miesięcznie, bo w tym roku miał "niedowykonania".

O aparat PET, uważany za najdoskonalsze dziś narzędzie radiologiczne w diagnostyce onkologicznej, Gdański Uniwersytet Medyczny zabiegał od ponad ośmiu lat. W końcu udało się go zdobyć - osiem milionów z Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych dało na ten zakup Ministerstwo Zdrowia. Trzy i pół miliona zł dołożyły władze GUMed.

Gdy w czerwcu br. badanie PET ruszyły, fundusz tłumaczył, że będzie finansował 50 badań miesięcznie tylko na początek. W pierwszych miesiącach rzeczywiście szpital nie wykonywał i tego kontraktu. - Mieliśmy drobne problemy techniczne, bo każdy tego rodzaju aparat wykonywany jest na konkretne zamówienie - wyjaśnia dr Grzegorz Romanowicz, kierownik Pracowni PET.

Teraz aparat działa bez zarzutu - zgodnie z kontraktem wykonano na nim ok. 300 badań. Pracuje na nim doświadczony zespół specjalistów, a finansowanie tego rodzaju diagnostyki przez fundusz to jedyna szansa dla pacjentów. Koszt badania sięga 4,5 tys. zł, na korzystanie z niego prywatnie pacjentów po prostu nie stać.

-Kolejka chorych rośnie, bo lekarze wiedzą już, że takie badanie jest u nas dostępne - dodaje dr Romanowicz.

Jest ono przydatne w diagnostyce i leczeniu chłoniaków, raka płuca, jelita grubego i jajnika. Badanie PET może decydować o życiu. Udowodniono, że u 20-50 proc. pacjentów na podstawie jego wyniku onkolodzy zmieniają terapię.

- Zgodnie z ustawą mamy prawo przyznać większy kontrakt tylko w przypadku, gdy placówka miała "nadwykonania" - tłumaczy Barbara Kawińska, dyrektor PO NFZ w Gdańsku.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto