- Zdecydowała się pani na tę pracę z miłości do naleśników?
- Bardzo lubię pracę w gastronomii. A w naszej naleśnikarni atmosfera jest prawdziwie rodzinna. I my, i nasi goście czujemy się tu jak w domu. Wracają do nas, na swoje ulubione naleśniki, na poranne koktajle, z nowymi opowieściami, z miłymi słowami, i to jest szalenie motywujące. I mnie się chce zawsze do tej pracy wracać.
- Stali goście... Zawsze pamięta pani co kto lubi?
- Oczywiście! Wystarczy uśmiech i ja już wiem, jaki naleśnik przygotować. Przychodzi do nas pewien pan, który mówi dzień dobry, a ja już podaję jego ulubioną sałatkę i sok ze świeżych owoców. Odwiedza nas też wielu studentów, bo uczelnia niedaleko. Obserwuję naszych gości i już wiem, że naprawdę wszyscy lubią naleśniki. Zwłaszcza te na słodko..
.
- A gdyby gość zażyczył sobie naleśnik na poprawę humoru?
- Najlepszym pocieszeniem będzie naleśnik z bananami i czekoladą, albo z waniliowym twarożkiem i polewą truskawkową. Uśmiech dzieci zawsze wzbudza naleśnik z nutellą. Robię te naleśniki osobiście, przy barze. Czasem wychodzą z tego bardzo autorskie kompozycje.
- Naleśnik pani Ani to jaki?
- Ani za ostry, ani za łagodny. Z kurczakiem i pieczarkami w sosie grzybowo - śmietanowym. Bardzo delikatny, subtelny...
Zagłosuj na Annę Kin w plebiscycie na Najsympatyczniejszego Kelnera w Sopocie 2012 - wyślij pod nr 72355 SMS o treści: kelnersop.2
Kliknij i sprawdź aktualne wyniki głosowania na kelnerów
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?