Animalsi odebrali psy w Słuszewie. Z prośbą o interwencję zgłosili się mieszkańcy wsi, słysząc wyjące i szczekające zwierzęta w dzień i w nocy. Gdy inspektorzy OTOZ Animals udali się na miejsce, zastali przy polu zboża dwa psy, jeden w odległości kilkuset metrów od drugiego. Każdy z nich miał metalowy łańcuch na szyi, a ten z kolei był przywiązany do palika wbitego w ziemię. Łańcuchy były tak zakręcone, że psy nie mogły sięgnąć do wiadra z wodą.
Jeden z psów był z bliznami, najprawdopodobniej atakowany przez zdziczałe psy lub dziki, drugi z długim czarnym futrem ciężko oddychał. Pozostawiony w pełnym słońcu. Oba psiaki spragnione kontaktu z człowiekiem, niestety jeden z psów, który był atakowany pod lasem boi się wyjść z krzaków. Piszczy, warczy, ale macha ogonkiem - to oznaka lęku. Widać, że się poddał, że ktoś go zauważy, że da mu normalny dom, że nie będzie już „żywym alarmem” dla swojego pana. Drugi psiak bardziej ufny, szukający kontaktu wzrokowego i śledzący ruchy inspektorów.
Psy były w pełnym słońcu: bez budy, bez cienia. W asyście gniewińskiej policji zapadła decyzja o zabraniu psów do schroniska. Właścicieli zwierząt ustalają policjanci. Sprawa zostanie skierowana do prokuratury, z ustawy o znęcanie się nad zwierzętami. Zaś o przepadku zwierząt zdecyduje sąd.
- Niestety, takie "żywe alarmy", pozostawione na pełnym słońcu przez cały dzień, gdzie temperatura latem sięga kilkudziesięciu stopni, to jeszcze częsty przypadek na wsiach - tłumaczy Patrycja Wajcht z OTOZ Animals.- W ten sposób zwierzęta mają chronić pola przed dzikami, by nie ryły w zbożu, w ziemniakach, by upraw nie niszczyła inna zwierzyna leśna.
- W tym przypadku mamy do czynienia z drastycznymi warunkami bytowymi zwierząt: pozostawione zostały przez całą dobę na pełnym słońcu, narażone na ataki dzikich zwierząt, przed którymi nie mogą uciec, bo są na łańcuchach - dodaje Paweł Gebert z Animalsów. - Warto zatem wyjaśnić, że w takich przypadkach też jest uzasadnione odebranie zwierząt, bo dzieje się im krzywda. Nie musi to być tylko bicie psów czy ich głodzenie.
Psy znajdują się w schronisku OTOZ Animals na Dąbrówce koło Wejherowa.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?