Duża ilość ciemnozielonej substancji przypominającej glony, w weekend szczególnie raziła w oczy spacerowiczów na odcinku od sopockiego mola do Klubu Koliba, a nawet dalej aż do plaży w Gdyni Śródmieście. Mieszkańcy i turyści krzywili się nie tylko ze względu na mało estetyczny widok, ale i smród, jaki się unosił. - Grzebią w tym kruki. Nie wiadomo czy nie jest to groźne dla psów - zastanawiała się pani Aleksandra.
Władze sopockiego Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji tłumaczą jednak, że nie ma czego się obawiać. - To algi morskie. Po prostu woda się cofa i pozostaje ślad na brzegu - tłumaczy kierownik sopockiego kąpieliska, Kazimierz Zelewski.
Czytaj także: Ekolodzy chcą budowy potoków na plaży. Apelują do Karnowskiego i Fułka
- Sukcesywnie je zbieramy. W weekend nasze możliwości ograniczała woda, która dobijała na sam brzeg - podkreśla.
Kierownik zaznacza też, że algi nie są groźne dla zdrowia. - Nie ma się co ich bać. Podobnie jak meduz, których dziś na plaży było wiele. Oznaczają one, że woda robi się czysta - podkreśla.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?