Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Ale jazz" w Sopocie. Trąbka - składak i długopis Hłaski na wystawie [ZDJĘCIA]

Tomasz Rozwadowski
Ale jazz - wystawa w Muzeum Sopotu
Ale jazz - wystawa w Muzeum Sopotu Przemek Świderski
Wystawa w Muzeum Sopotu „Ale jazz! Wspomnienie o Ogólnopolskich Festiwalach Muzyki Jazzowej ‘56 i ‘57” jest wzorcowym przykładem no to, jak w sposób uczciwy i bardzo interesujący dla zwiedzających można pokazać wycinek historii PRL. W kilku salach zgromadzono dokumenty, zdjęcia, plakaty, ale i wiele instrumentów z epoki.

Na wystawie udało się, oprócz zdjęć, zgromadzić pokaźną liczbę materialnej dokumentacji dwóch festiwali: I i II Ogólnopolskiego Festiwalu Muzyki Jazzowej w Sopocie (1956 i 1957r).Są m.in.artykuły prasowe, programy obu imprez (z II Festiwalu reprint, z I Festiwalu oryginał), piękne plakaty zaprojektowane przez słynnego Jerzego Skarżyńskiego. Najbardziej wzruszający jest karnet festiwalowy z 1956 r. Karnet jest jednoosobowy, a kosztował 140 ówczesnych złotych. Jest o dziwo imienny, a jego okazicielem był „ob. Potyka”.

Można zobaczyć też elegancki długopis podarowany wielkiemu odkryciu Festiwalu’56 Krzysztofowi Komedzie Trzcińskiemu przez pisarza Marka Hłaskę, w tym czasie najmodniejszego w Polsce. Ta pamiątka aż promieniuje historią, ale można się nią aż zachłysnąć oglądając instrumenty pochodzące ze zbiorów jazzmanów, ich rodzin, bądź z zasobów kolekcjonerskich.

Instrumentów oczywiście brakowało wtedy, jak wszystkich dóbr materialnych. O głodzie instrumentów poświadczają niektóre transparenty z parad nowoorleańskich. Na wystawie możemy zobaczyć te instrumenty, które dotarły do rąk polskich muzyków z pionierskich lat polskiego jazzu, niektóre zresztą używane podczas dwóch historycznych festiwali.

I tu paradoks: wspaniała ekspozycja instrumentów jest zarazem żałosną zbieraniną. Muzycy zachodni tych czasów pewnie musieli ciułać pieniądze na porządne narzędzia pracy, ale spokojnie mogli je nabywać w sklepach czy w sprzedaży wysyłkowej, w ostateczności w lombardzie. Polscy muzycy musieli instrumenty zdobywać i przeważnie były to okazy przechodzone, w najlepszym przypadku średniej klasy i często w słabym stanie technicznym. Najstarszy z tych pokazywanych w Sopocie, kontrabas czeski z przełomu XVII i XVIII w. powstał na prawie dwa wieki przed samym jazzem.

Jest saksofon produkcji wynalazcy tego instrumentu Francuza Adolphe’a Edouarda Saxa, pochodzący najpóźniej z 1910 r. Jest złamana trąbka Andrzeja Idona Wojciechowskiego z zespołu Melomani, jest także trąbka składak powstała z dwóch złomowanych instrumentów. Najbardziej niesamowity jest jednak wzmacniacz użyty podczas I Festiwalu skonstruowany z radiostacji pokładowej niemieckiego samolotu zestrzelonego podczas I wojny światowej.

„Ale jazz! Wspomnienie o Ogólnopolskich Festiwalach Muzyki Jazzowej ‘56 i ‘57” czynna do 16 października, wtorek-niedziela, Sopot, Muzeum Sopotu, ul. Ks. Poniatowskiego 8, wstęp: 3-5 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto