Kara ma wynieść 50 tys. złotych. Kontrola zakończyła się na początku sierpnia.
- Będę sprawdzał wykonanie zarządzeń pokontrolnych. Jeżeli gmina nie ogłosi przetargu na odbiór odpadów, kontrola będzie wykonana ponownie - zapowiada Zbigniew Macczak, pomorski wojewódzki inspektor ochrony środowiska.
Kara dla Sopotu
Sopot, podobnie jak 16 innych gmin w całym kraju, nie ogłosił przetargu, tłumacząc, że wykorzystał lukę prawną w nowej ustawie. Zdaniem sopockich samorządowców, podpierających się opiniami prawnymi, gmina mogła zlecić odbiór odpadów jednostce budżetowej miasta bez przetargu. I tak zresztą zrobiła (w kurorcie zajmuje się tym Zakład Oczyszczania Miasta).
Sopot jest pewny siebie i nie zamierza z pokorą przyjmować kary. Poza tym ustawę zaskarżył w Trybunale Konstytucyjnym.
- Zarówno ministerstwo, jak i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska są w błędzie co do interpretacji ustawy. Wystąpimy do inspektoratu o wstrzymanie postępowania do czasu rozstrzygnięcia sporu przed Trybunałem Konstytucyjnym - zapowiada wiceprezydent Sopotu Bartosz Piotrusiewicz. Wiceprezydent podkreśla też, że Sopot jest jednym z nielicznych miast, w których "reforma śmieciowa wyszła".
Czytaj więcej w jutrzejszym papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" .
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?