Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Naprawa sopockiego mola pochłonęła ponad 360 tys. zł

Ewa Andruszkiewicz
Anna Olejniczak
Nie 100 tys. zł, jak wstępnie szacowano, a ponad 360 tys. zł pochłonął remont sopockiego mola po styczniowej wichurze. Uszkodzenia okazały się dużo bardziej poważne, niż to się wydawało na początku. Wszystkie prace zostały już jednak zakończone.

Choć w związku ze sprzyjającą pogodą, remont sopockiego mola rozpoczął się wcześniej niż planowano, bo już w połowie marca, ostatnie prace sfinalizowane zostały dopiero pod koniec maja. Przeszkodą okazał się nie tylko silny wiatr (który ponownie wymusił kilkudniowe zamknięcie dolnych pokładów ze względów bezpieczeństwa), ale też uszkodzenia, które wyszły na jaw w trakcie prowadzonych napraw, a których początkowo nie widać było gołym okiem.

Stąd też zapewne tak duża rozbieżność między szacowanym a ostatecznym kosztem remontu.

- Okazało się, że w czasie styczniowego sztormu doszło do obluzowania legarów. Uszkodzenie to wyszło na jaw w czasie prowadzonych prac remontowych, a dokładnie podczas montażu palet z deskami. Palety te opierają się właśnie na legarach. Musieliśmy zaplanować w związku z tym dodatkowe prace i stąd opóźnienie - mówił w maju na naszych łamach Marcin Kulwas, dyrektor Kąpieliska Morskiego Sopot.

Zobacz także: Sopot posztormowo. Tak po wichurze wygląda sopocka plaża i molo [ZDJĘCIA]

Choć główny pomost spacerowy pozostał nienaruszony, naporu szalejących w czasie styczniowego sztormu fal nie wytrzymały dolne pokłady sopockiego mola. Mimo że, jak co roku, na okres zimy deski zostały z nich zdjęte, konstrukcja, na których się trzymają, uległa uszkodzeniu.

Dziś wiemy już, że naprawa szkód pochłonęła ok. 362 tys. zł. Wśród prac, jakie wykonano w ramach tej kwoty, wymienić należy: uzupełnienie konstrukcji pokładu i barierek na dolnym pomoście żeglugowym od strony północnej, wymianę sześciu legarów na przejściu pod molem z dolnego pomostu na ostrogę, naprawę dolnych pokładów od strony południowej, a także uzupełnienie drewnianego fartucha na ostrodze mola.

Dobra wiadomość jest taka, że w czasie sztormu konstrukcja znajdująca się pod wodą nie została naruszona. Takie wątpliwości pojawiły się tuż po rozpoczęciu remontu. Chodziło przede wszystkim o część mola przy samej marinie. Stabilność konstrukcji potwierdzili jednak płetwonurkowie z wymaganymi uprawnieniami.

Ruszył remont sopockiego mola. Stabilność konstrukcji sprawdzą płetwonurkowie

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Naprawa sopockiego mola pochłonęła ponad 360 tys. zł - Dziennik Bałtycki

Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto