Muzycy w strojach z epoki i jeżdżący Citroenem C4 z lat 30-tych rozdawali zaskoczonym poznaniakom dolary.
Wieczorem, zamiast napadać przechodniów, opanowali poznańskie knajpki. Tam kazali wyciszyć muzykę i sami dawali minikoncerty prawdziwego, chicagowskiego jazzu. W ten sposób napadnięte zostały m.in. Chmielnik, Lot Chmiela, Czerwone Sombrero, Dragon, Klub pod Minogą, Meskalina, Ministerstwo Browaru czy Piwna Stopa.
W ten nietypowy i oryginalny sposób promowana była nadchodząca jubileuszowa edycja festiwalu Made in Chicago.
- Chicagowski „gang”, który „napadł” na poznaniaków w sobotę dał klientom lokali namiastkę muzycznej uczty, której będziemy świadkami podczas koncertów w ramach festiwalu Made in Chicago - powiedziała Ewa Kroma z Estrady Poznańskiej, organizatora festiwalu.
Festiwal Made in Chicago rozpocznie się w Poznaniu 27 listopada i potrwa trzy dni. Koncerty w ramach 10. Made in Chicago będą odbywały się w Scenie na Piętrze i w Centrum Kultury Zamek.
Dwa tygodnie wcześniej (16 listopada) rozpocznie się z kolei cykl koncertów "Poznań gra jazz" związanych z jubileuszem półwiecza AACM (Association for the Advancement of Creative Musicians - Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Kreatywnych Muzyków), ruchu muzycznego, powołanego w Ameryce przez afroamerykańskich muzyków.
Do Poznania przyjadą chicagowscy muzycy: Mwata Bowden, Renee Baker oraz Tomeka Reid. Cykl warsztatów, paneli dyskusyjnych i kreatywności zakończą dwa koncerty w wykonaniu ich uczestników i uczestniczki.
Szczegółowy plan 10. Made in Chicago znajdziecie
Zobacz co działo się podczas poprzednich edycji Made in Chicago
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?