Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wystawa w Sopocie: Głębia ostrości. Prace Zofii Rydet i innych polskich artystów fotografów w PGS

Gabriela Pewińska
"Między nami mężczyznami" - z cyklu "Mały człowiek" Zofii Rydet
"Między nami mężczyznami" - z cyklu "Mały człowiek" Zofii Rydet z kolekcji Muzeum w Gliwicach
Prace Zofii Rydet i innych polskich artystów fotografów można oglądać w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. Wystawa "Głębia ostrości" jest prezentacją polskiej fotografii także Zbigniewa Dłubaka, Eustachego Kossakowskiego, Zofii Kulik, Tadeusza Rolke.

Zofia Rydet. Jej fotografie przyciągają na tej wystawie szczególnie. Niektórzy zobaczyli je po raz pierwszy. Byli i tacy - zwłaszcza ci, którym wydaje się, że historia fotografii zaczęła się od ich własnego wrzuconego na Facebook zdjęcia - co pierwszy raz usłyszeli to nazwisko. Podczas wernisażu przy zdjęciach pochodzących z cyklu "Mały człowiek" (1952-63 r.) ustawiła się spora grupka zachwyconych. Bo to niezwykłe kadry powojennej rzeczywistości, dziecięce szczęścia i dramaty. Dziewczynka z kokardami, chłopiec z bochnami chleba.

Zofia Rydet, kilka jej prac można oglądać w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie do 14 grudnia. Wystawa "Głębia ostrości" jest jednak prezentacją zdjęć także innych mistrzów polskiej fotografii, m.in. Zbigniewa Dłubaka, Eustachego Kossakowskiego, Zofii Kulik, Tadeusza Rolke. To swego rodzaju podręcznik historii fotografii. Każda praca jest osobną opowieścią. Jedno zdjęcie każe sięgać po więcej, odkrywać czasem to, co zapomniane, odłożone na półkę, na nowo. Wystawa inspiruje do poszukiwań w przeszłości. Dla wielu młodych artystów prezentowane tu prace to okazja, by porównać kunszt techniki, ale też poznać postawę twórcy tak wobec świata, jak i sztuki. By poznać samego twórcę. Każdy z nich to niezwykły życiorys. Nie tylko artystyczny.
Dlatego wracam do Zofii Rydet (1911-1997). Dość wspomnieć, że skończyła Szkołę Gospodarstwa Wiejskiego w Snopkowie koło Lwowa. Za fotografowanie wzięła się jeszcze przed wojną, od lat 60. była już nagradzaną, nie tylko w kraju, artystką, której mistrzostwo - wystarczy spojrzeć na te zdjęcia - wyrosło na bazie serdecznych emocji, umiejętności bycia z ludźmi, otwartości, życiowych doświadczeń.

Dzieci fotografowała jak jej słynni francuscy rówieśnicy - Henri Cartier-Bresson, Edward Boubat czy fotograf paryskiej ulicy Robert Doisneau.
Dziś Zofia Rydet jest natchnieniem dla kolejnych pokoleń.

Jej cykl fotografii "Zapis socjologiczny" to kopalnia inspiracji! To zdjęcia, na których, trzymając się rygoru wręcz teatralnej kompozycji, z właściwą sobie prostotą i wdziękiem uwieczniła ludzi we wnętrzach ich, głównie wiejskich, domów. Na tle świętych obrazków, telewizora, ludowej makatki. Mówiła, że te wędrówki od domu do domu, uczyły ją "nowego wartościowania, stosunku do najbardziej istotnych spraw życia i śmierci".
Na tych zdjęciach jest zwykły człowiek, którego fotografia uczyniła kimś niezwykłym.

Cykl rozpoczęła mając 67 lat, kontynuowała go do końca życia, pozostawiając kilkadziesiąt tysięcy negatywów!
"»(…) Cały szereg osób uważa, że fotografia nie jest ważna. Wobec tego, jak ktoś umiera z fotografików to (…) się wszystko po nich wyrzuca. Zostawia się 4-5 zdjęć, bo się myśli, że to się da na wystawy. A resztę wszystko: filmy, wszystko idzie na śmieci. Dlatego ja bardzo jestem przewrażliwiona. Bardzo bym chciała kogoś uczulić ze swoich, wciąż im mówię: (…) pamiętajcie, że jak ja umrę, to będzie miało wartość. (…) Nie wyrzucajcie tego wszystkiego«. Zofia Rydet w filmie Andrzeja Różyckiego »Nieskończoność dalekich dróg« opowiada o swoim lęku przed przemijaniem, przed śmiercią, a także o obawie, co stanie się z jej pracami, gdy odejdzie. »Nie wyrzucajcie tego« mówi - powierzając nam dalsze losy swojej twórczości. Nie wyrzuciliśmy Ciociu…" - czytamy na stronie Fundacji im. Zofii Rydet, której założyciele, bliscy artystki, czule opiekują się jej spuścizną artystyczną. W prowadzonym przez fundację internetowym fotograficznym archiwum jest i zdjęcie artystki. Charyzmatyczna, lekko pochylona postać.

Jest i jej własnoręczna dedykacja z 1980 roku: "Pamiętajcie, że w świecie, który zewsząd nam zagraża, liczy się tylko miłość".

Wystawa "Głębia ostrości" w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie

"Głębia ostrości": Zbigniew Dłubak, Eustachy Kossakowski, Zofia Kulik, KwieKulik, Jerzy Lewczyński, Natalia LL, Tadeusz Rolke, Zofia Rydet, Mikołaj Smoczyński. Wystawa najważniejszych dzieł sztuki stworzonych przez wybitnych polskich artystów fotografów, działających w II połowie wieku XX oraz pokazująca ewolucję postaw i oryginalność poglądów na medium. To ekspozycja dzieł mistrzów pochodzących z kluczowych dla ich drogi twórczej momentów. Przybliżenie najważniejszych prac wybranych autorów jest okazją, by zobaczyć je w jednym miejscu, porównać postawy, ocenić kunszt.
Wystawa czynna do 14 grudnia, PGS, Plac Zdrojowy 2, Sopot.

Zobacz, jakie inne wystawy gościły w PGS w Sopocie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto