Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

U-21. Polska - Anglia: Biało-czerwoni odarci z marzeń

Redakcja
Polska - Anglia
Polska - Anglia Kamil Markiewicz
Niestety, reprezentacja Polski U-21 przegrała z kadrą Anglii 0:3 i tym samym pożegnała się z turniejem. Biało-czerwoni w trzech meczach zdobyli tylko jeden punkt.

Aby biało-czerwoni zajęli pierwsze miejsce w grupie A i awansowali do półfinału, musiały być spełnione dwa warunki. Musieli wygrać w Kielcach przynajmniej 2:1, a w równolegle toczącym się w Lublinie meczu Słowacja – Szwecja, musiał paść niski remis (0:0 lub 1:1). Każda wygrana Polaków dwoma bramkami przy każdym remisie w Lublinie, dawała podopiecznym trenera Marcina Dorny awans. Ale nadzieje szybko zostały rozwiane. Polacy szybko stracili gola, a w Lublinie po 22 minutach Słowacy prowadzili 2:0.

Polacy rozpoczęli mecz z dwoma zmianami w stosunku do zremisowanego 2:2 pojedynku ze Szwedami. Grającego jako defensywny pomocnik Pawła Dawidowicza zastąpił Radosław Murawski, a w ataku za Mariusza Stępińskiego w podstawowym składzie wybiegł Krzysztof Piątek. Trener Dorna posadził obydwu tych graczy na ławce, gdyż trzeba przyznać, że obaj wcześniej prezentowali się słabo.

Trener Anglików Aidy Boothroyd też dokonał istotnej zmiany. Posadził na ławce napastnika Tammy Abrahama, który w mistrzostwach do tej pory nie błyszczał, a na szpicy zagrał Demarai Gray.

Mecz w Kielcach wzbudził olbrzymie zainteresowanie, transmitowany był do wielu krajów świata, a na trybunach za-siadło 80 skautów z całego kontynentu. Nie tylko dla młodych polskich piłkarzy była to więc znakomita szansa na pokazanie się w Europie. Było też wielu gości na czele z prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniewem Bońkiem i selekcjonerem pierwszej reprezentacji Adamem Nawałką. Na mecz do Kielc przyjechał też były trener Korony Maciej Bartoszek.

Tak jak Polacy dobrze zaczynali dwa poprzednie pojedynki, gdy szybko zdobywali prowadzenie, tak ten rozpoczął się dla nich fatalnie. Już w 6 minucie pozostawiony bez opieki przed polem karnym Gray uderzył mocno na bramkę, piłka odbiła się jeszcze od Jarosława Jacha i Jakub Wrąbel skapitulował. Kilkanaście sekund wcześniej bramkę w Lublinie zdobyli Słowacy i nasza drużyna znalazła się w tym momencie kosmicznie daleko od pierwszego miejsca w grupie.

Po zdobyciu prowadzenia Anglicy grali bardzo konsekwentnie. Byli niezwykle groźni po skrupulatnie budowanych akcjach jak i po stałych fragmentach gry, na szczęście Wrąbel kilka razy ratował drużynę z opresji. Nasi grali ambitnie, ale ich akcje szybko były kasowane już w zarodku. Byli wyraźnie słabsi od rywala.

Po zmianie stron nic się nie zmieniło w grze naszej drużyny. Często traciła piłkę już w środkowej strefie, a Anglicy całko-wicie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. W 69 minucie po błędzie w środkowej strefie boiska Pawła Jaroszyńskiego przeprowadzili świetną kontrę i Jacob Murphy podwyższył na 2:0.

Dzieła zniszczenia dokonał w 82 minucie Lewis Baker, który z rzutu karnego pokonał Wrąbla. A ten podyktowany został za faul Jana Bednarka na Abrahamie. Stoper Polaków zobaczył za to drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.

Choć naszą drużynę świetnie do końca dopingowali kibice, to nie udało się poważniej zagrozić Anglikom. Ekipa Marcina Dorny w kiepskim stylu żegna się z Euro 2017.

W drugim meczu grupy A w Lublinie, Słowacja pokonała Szwecję 3:0 (2:0). Bramki: Martin Chrien 5, Jaroslav Mihalik 22, Lubomir Śatka 73.

Do półfinału awansowała Anglia, a Słowacja będzie czekać na zakończenie rywalizacji w dwóch pozostałych grupach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto