Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sztorm uszkodził molo w Sopocie. Naprawa pochłonie nawet 100 tys. zł

Ewa Andruszkiewicz
Ewa Andruszkiewicz
Sopockie molo tuż po sztormie [3.01.2019]
Sopockie molo tuż po sztormie [3.01.2019] Anna Olejniczak
Nawet 100 tys. zł może pochłonąć naprawa dolnych pokładów sopockiego mola po zeszłotygodniowym sztormie. To właśnie one w związku z szalejącym żywiołem ucierpiały najbardziej. Nienaruszona pozostała natomiast konstrukcja głównego pomostu spacerowego.

- Trudno na chwilę obecną podać, ile dokładnie wyniosą koszty napraw, bo zima jeszcze się nie skończyła. Konkretne liczby będziemy znać dopiero wtedy, gdy rozpoczną się prace remontowe, w okolicy kwietnia. Ale na dzień dzisiejszy szacujemy, że pochłoną one kilkadziesiąt tysięcy zł, być może przekroczą kwotę 100 tys. zł. Wszystko zależy też od tego, jak bardzo konstrukcja pod wodą jest osłabiona - informuje Marcin Kulwas, dyrektor Kąpieliska Morskiego Sopot.

Czytaj również: Wichura na Pomorzu [2-3.01.2019] Sztorm na Bałtyku, zamknięte molo w Brzeźnie. Silny wiatr i podniesiony poziom wody

Zeszłotygodniowy sztorm nie oszczędził przede wszystkim dolnych pokładów mola. Mimo że, jak co roku, na okres zimy deski zostały z nich zdjęte, konstrukcja, na których się trzymają została przez uderzające z ogromną siłą fale naruszona.

Jak tłumaczą zarządcy obiektu, główny pomost spacerowy uchroniła przed szalejącym żywiołem marina.

- Marina to 25-metrowy falochron z konstrukcji żelbetowej i to właśnie ona w znacznym stopniu zabezpiecza główny pomost spacerowy. Zeszłotygodniowy sztorm szalał od strony północno-wschodniej, w marinie cały czas stacjonował sopocki jacht „Alf” i ani jemu, ani nadbrzeżu nic się nie stało. Gdyby nie marina, po takiej wichurze, jak była w zeszłym tygodniu, ostrogę mola zdejmowalibyśmy z plaży. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości - mówi Marcin Kulwas i tłumaczy dalej, że chcąc ochronić dolne pokłady, trzeba by je po prostu zabetonować.

- Ale po pierwsze, budowa takiej trwałej konstrukcji pochłonęłaby ogromne koszty, niewspółmierne do kosztów napraw, których dokonujemy każdego roku na wiosnę, po drugie – stanowiłoby to kolejne zaburzenie prądów morskich, które powodują powstawanie łachy z prawej strony mola, a po trzecie dochodzą jeszcze względy estetyczne - kontynuuje Marcin Kulwas.

Choć pomysłów na zabezpieczenie dolnych pokładów mola - innych niż budowa drugiej mariny, pojawiło się w ostatnim czasie bardzo wiele, jak tłumaczą zarządcy obiektu, to jedynie półśrodki, które nie przyniosą efektu.

- Były m.in. propozycje budowy specjalnych siatek, konstrukcji stosowanych przez żołnierzy przeciwko minom. Konsultowaliśmy te pomysły ze specjalistami i wszyscy przyznali, że są to po prostu pobożne życzenia. Trzeba się więc pogodzić z tym, że podczas tego typu anomalii pogodowych do uszkodzeń będzie dochodzić. Tak jest co roku i co roku napraw dokonujemy w ciągu miesiąca, także i tym razem nie przewiduję większych problemów, chociaż zobaczymy jeszcze co nam przyniosą luty i marzec. Najważniejsze, że główna konstrukcja jest mocno trwała, bo z dolnymi pokładami sobie poradzimy - podsumowuje Marcin Kulwas.

Czy można wejść na molo?

W związku z niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi, z myślą o bezpieczeństwie spacerowiczów, jeszcze pod koniec zeszłego tygodnia głowica mola oraz zejście do przystani pozostawały zamknięte dla odwiedzających. Obecnie głowica mola jest już otwarta, natomiast marina ma zostać udostępniona mieszkańcom i gościom dopiero w środę 9.01.2019.

Zobacz też: Wielkie sprzątanie nad Bałtykiem. Sztorm wyrządził wiele szkód

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Sztorm uszkodził molo w Sopocie. Naprawa pochłonie nawet 100 tys. zł - Dziennik Bałtycki

Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto