Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szef sopockiej Straży Miejskiej przywrócony do pracy. Wyrok sądu pracy

Ewelina Oleksy
Mirosław Mudlaff, szef sopockiej Straży Miejskiej odwołany ze stanowiska przez prezydenta Jacka Karnowskiego jesienią ubiegłego roku, został przywrócony do pracy.

Jak udało nam się właśnie dowiedzieć to efekt wyroku sądu pracy, do którego sprawę skierował Mudlaff ,który nie zgadzał się z decyzją swojego szefa.

Dymisja Mirosława Mudlaffa miała związek z pijackimi ekscesami młodzieży podczas Wielkich Połowinek Trójmiasta.
- Wiedząc o planowanych połowinkach na terenie Sopotu, komendant Straży Miejskiej nie wystawił żadnych dodatkowych patroli w godzinach wieczornych i nocnych. Patrol został utworzony dopiero późno wieczorem, po mojej osobistej interwencji -argumentował tę decyzję Jacek Karnowski. - Zadaniem Straży Miejskiej jest przede wszystkim troska o porządek w mieście i bezpieczeństwo mieszkańców oraz naszych gości. W przypadku połowinek szczególnie istotne były działania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa osób nieletnich, bo tacy głównie byli uczestnicy wydarzenia. I w mojej ocenie, tych działań zabrakło.
**CZYTAJ TAKŻE:

Szef Straży Miejskiej w Sopocie chce wrócić do pracy.

**

Mudlaff od początku jednak podkreślał, że nie czuje się winny:
- Informacja o połowinkach dotarła do mnie w dniu, kiedy miały się odbyć, około godziny 14. Nie miałem możliwości przesunięcia tam patroli bez złamania kodeksu pracy - tłumaczył Mirosław Mudlaff. - Strażnicy mają określony czas pracy i muszą mieć pomiędzy służbami 11 godzin przerwy. Nie mogą w ciągu jednej doby rozpoczynać pracę dwa razy. To po prostu zabronione, za wyjątkiem np. sytuacji klęsk żywiołowych - zaznaczał.

Wyrok nakazujący Sopotowi przywrócenie komendanta do pracy zapadł w piątek. Sąd uznał, że Mudlaff ma być zatrudniony na poprzednio zajmowane stanowisko i na poprzednich warunkach płacowych.Dodatkowo magistrat ma mu wypłacić odszkodowanie (nieco ponad 7 tys. zł) i pokryć zwrot kosztów procesu. (ok. 4 tys. zł)

Komendant nie kryje satysfakcji z wygranej.
- Jestem zadowolony z wyroku sądu, o to mi chodziło. Zawsze pracowałem dla Sopotu solidnie i chcę to robić nadal. Nie zamierzam się na nikogo gniewać, ani pracować słabiej z powodu historii ze zwolnieniem i sądem- komentuje dla "Dziennika Bałtyckiego" Mudlaff. Komendant ma wrócić do pracy tydzień po uprawomocnieniu się wyroku. Władze Sopotu nie wykluczają jednak odwołania się od tego wyroku.
- Czekamy na uzasadnienie pisemne wyroku sądu i wówczas rozważymy dalsze kroki prawne - mówi Anna Dyksińska z biura prasowego prezydenta.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto