Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa Rafała Szymańskiego - komendant ubolewa z powodu nieprawidłowości

Ksenia Pisera
Piotr Niemkiewicz
Ciało Rafała Szymańskiego zostało ekshumowane z anonimowego grobu na cmentarzu w Błądzikowie pod koniec marca tego roku. Jego bliscy zaledwie kilka tygodni wcześniej dowiedzieli się, co się stało z zaginionym mężczyzną. Policyjne dochodzenie trwało cztery lata, choć ciało Rafała zostało odnalezione około miesiąc po zaginięciu.

Wyciągnięto je z wody u wejścia do basenu portowego, tuż przy skwerze Kościuszki w Gdyni. Policja przez te lata dysponowała zdjęciami topielca, to na ich podstawie rodzina w tym roku zidentyfikowała Rafała.

Przez cztery lata jego rodzina łudziła się, że chłopak odnajdzie się sam lub pomoże w tym policja.
- Co kilka dni dopytywaliśmy się w komendzie, czy wiedzą już, co się stało z naszym synem - mówi Iwona Szymańska. - Teraz dostaliśmy pismo od komendanta wojewódzkiego policji. Napisał, że w trakcie kontroli pracy funkcjonariuszy wykryto wiele nieprawidłowości. Wyraził też ubolewanie z powodu całej tej sytuacji i przeprosił za brak profesjonalizmu funkcjonariuszy.

Wewnętrzna kontrola prowadzona była w komendach miejskich w Sopocie i w Gdyni.
- Tam proszę pytać o jej wyniki - mówi Renata Legawiec z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Żadna z tych komend jednak nie ujawnia szczegółów kontroli.

Wiadomo natomiast, że postępowaniem dyscyplinarnym objęto piątkę funkcjonariuszy - dwóch z Gdyni i troje z komendy w Sopocie. - W przypadku obu funkcjonariuszy z Gdyni orzeczono o winie - mówi komisarz Michał Rusak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej. - W odniesieniu do jednego z nich odstąpiono jednak od wymierzenia kary, na drugiego nałożono naganę z okresem obowiązywania przez pół roku. Przez ten czas nie może awansować ani otrzymać premii. Nie mnie komentować te decyzje. Nagana jest pierwszą w katalogu kar ustawy o policji, można więc powiedzieć, że jest też najlżejszą.

Podobnie sprawa wygląda w sopockiej komendzie. Tam postępowaniem dyscyplinarnym objęto troje funkcjonariuszy. Wobec jednego postępowanie wciąż trwa, wobec drugiej policjantki postępowanie zostało tymczasowo zawieszone.

- Ma to związek z nieobecnością na służbie z powodu zwolnienia lekarskiego. Trzeci policjant, zajmujący się tym zaginięciem, został uznany winnym między innymi niewykonywania czynności zgodnie z obowiązującymi procedurami. Odstąpiono jednak od wymierzenia kary, bo wcześniej wymierzono mu w tej samej sprawie naganę - mówi Karina Kamińska, rzecznik prasowy sopockiej komendy policji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto