Sopot: Chcesz zaparkować pod sklepem? Zrób zakupy

Od niedawna klienci kupujący w markecie Alma w Sopocie, by za darmo zostawić swój samochód na przysklepowym parkingu, muszą pokazać dowód zakupów. Dzięki paragonowi auto może bezpłatnie stać przez godzinę. Za każdą kolejną godz. należy zapłacić 4 zł.

Zobacz także: Jak dojechać na molo? Turyści gubią się w Sopocie. [MAPA]

Jak się okazuje, parking budzi wiele kontrowersji, bo sytuacja wygląda inaczej, gdy nie kupuje się w delikatesach Alma, lecz w innym znajdującym się w tym budynku sklepie, np. w Pepco czy Rossmannie.

- To jakaś paranoja. Poszedłem na kilkanaście minut do Rossmanna, by kupić kilka drobiazgów. Specjalnie zabrałem paragon, ale przy wyjeździe z parkingu kazano mi zapłacić 4 zł - opowiada pan Tomasz. - Powiedziano mi, że liczy się tylko paragon z delikatesów Alma, dlatego wściekły wróciłem do Almy po jedną bułkę, by okazać paragon.

Jak się okazuje, podobne sytuacje zdarzają się często, dlatego niektórzy klienci skarżą się na kolejki do kas.

Władze Alma Market SA, odpowiedzialne za market, tłumaczą natomiast, że to jedyny sposób, by zapewnić swoim klientom wolne miejsca parkingowe.

- Wprowadzenie szlabanów przy wjeździe na parking i opłat za dłuższy postój zostało wprowadzone ze względu na nagminne zostawianie samochodów przed sklepem przez osoby niebędące klientami - mówi Justyna Zajączkowska, przedstawicielka firmy. - Lokalizacja naszego sklepu, w niedużej odległości od plaży i popularnego Monciaka, sprawia, że wiele osób zostawiało tam samochody na kilka godzin, a nawet dni - dodaje i podkreśla, że firma zadbała o to, by każdy został poinformowany o nowych zasadach działania parkingu, m.in. poprzez ustawienie tablic informacyjnych.

Kupujący w tym miejscu rzeczywiście przyznają, że problem wiecznie zajętych miejsc postojowych został wreszcie rozwiązany.