Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samozwańczy parkingowi nie boją się żadnych kar. W sezonie są praktycznie wszędzie

Kamila Grzenkowska/(Patsz)
Tomasz Bołt
Miejsca parkingowe w centrum Gdańska, Gdyni i Sopotu do tanich nie należą, ale kierowcy muszą się liczyć z tym, że oprócz opłaty w parkometrze muszą też doliczyć kilka złotych dla... samozwańczych parkingowych. Problem nasila się szczególnie latem, kiedy masa turystów przejeżdża do Trójmiasta. Pilnujący samochodów osoby nie boją się żadnych kar.

Nie ma dnia, by w najbardziej obleganych przez mieszkańców i turystów miejscach nie natknąć się na wyłudzaczy. Tak się dzieje m.in. na płatnym parkingu przy Parku Południowym w Sopocie.

Kierowcy nie chcą zadzierać

- Przechodzę tamtędy codziennie, o różnych porach dnia. I za każdym razem widzę to samo - dwóch mężczyzn, od których nierzadko czuć alkohol, podchodzą do parkującego samochodu i informują kierowcę, że zbierają pieniądze na coś, a w zamian za datek oferują pilnowanie auta - opowiada Roksana Waliczek z Sopotu. - Jeden z nich ma na ogół podbite oko. W sumie nie dziwię się kierowcom, że nie chcą z takimi zadzierać i zawsze posłusznie wyciągają jakieś drobne z portfela - dodaje.

Poczytaj o parkingu pod Skwerem Kościuszki

W Gdyni samozwańczych parkingowych można spotkać praktycznie wszędzie.

Co słychać w sprawie?Parkingów pod Skwerem Kościuszki

- Takie zgłoszenia zdarzają się sporadycznie, mimo że dochodzi do nich na terenie całego miasta - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzeczniczka gdyńskiej Straży Miejskiej. - Ludzie uprawiający ten proceder korzystają ze społecznego przyzwolenia i wyłudzają drobne kwoty od korzystających z parkingów. Na każdy taki przypadek reagujemy natychmiast i podchodzimy do niego indywidualnie, bo tylko takie działanie przynosi konkretne efekty - dodaje.

Poczytaj dlaczego**W Gdańsku Śródmieście trudno jest zaparkować**

Wołk-Karaczewska podkreśla, sprawa jest skomplikowana, jeżeli chodzi o karanie "parkingowych". - Jeżeli dajemy pieniądze z własnej woli, to jest to rodzaj umowy cywilnoprawnej - mówi. - Żeby miało to znamiona przestępstwa lub wykroczenia, musi wystąpić walor zastraszający. Czyli realna groźba lub obawa, że zostanie wyrządzona krzywda. W przypadku popełnienia przestępstwa sprawą zajmuje się policja, która może przekazać to do sądu.

W Gdańsku, zwłaszcza w sezonie, obstawiane jest Stare Miasto.

- Wysiadłam z samochodu, ale miałam jeszcze dziecko w wózku. Panom, którzy zbierali pieniądze chyba głupio było wziąć je ode mnie, bo gdy zapytałam czy mam coś zapłacić, powiedzieli, że popilnują za darmo - opowiada pani Hanna. - W tym samym jednak czasie dwie pary turystów wyciągały portfele i wyglądały na kompletnie zdezorientowanych.

Strażnicy miejscy podkreślają, że nielegalni parkingowi żniwa w Gdańsku zbierają także poza sezonem, bo znaleźli już sobie miejsca, w których ruch jest 365 dni w roku, m.in. przy Urzędzie Miejskim w Gdańsku (od strony ul. 3 Maja), kawałek dalej przy sądzie oraz w rejonie ul. Powstańców Warszawskich i dawnego szpitala kolejowego.

Walka z wiatrakami

- Regularnie kontrolujemy te miejsca. Gdy takie osoby widzą, że w pobliżu jest patrol, zazwyczaj same opuszczają parking - mówi mł. insp. Tomasz Siekanowicz z gdańskiej Straży Miejskiej.

Potem jednak parkingowi wracają.

- To istna walka z wiatrakami - mówią funkcjonariusze. - Oni nie boją się kar. Dostają mandaty, niektórzy trafią do aresztu lub przed sąd, a potem i tak wracają - zaznacza.

Codziennie rano najświeższe informacje z Trójmiasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto