Redzka impreza była zakończeniem nowego cyklu, który w tym roku miał swój debiut na arenie Kaszubskiego Grand Prix Małego Trójmiasta. Sportowcy amatorzy z tych okolic w październiku spotkali się w Bolszewie (gm. Wejherowo), następnie zmierzyli się z trasą w Rumi i zakończyli zmagania właśnie w Redzie.
Trzy imprezy łączyła nie tylko formuła startów, ale także kolekcja medalowa, która w komplecie tworzyła wzór z przewodnim kaszubskim motywem florystycznym. Kaszubskie GP w tym roku wyrosło znienacka i od razu odniosło bardzo duży sukces, co pokazuje, że w okresie jesienno-zimowym społeczeństwo jest ciągle aktywne i panuje powszechna potrzeba organizacji biegów i marszy. Co ważne, na zawodach tego typu startują rodziny i zawodnicy biegający czy chodzący z kijami rekreacyjnie, ale także ci, którzy chcą sprawdzić swoje możliwości i spróbować swoich sił w rywalizacji w poszczególnych kategoriach wiekowych rozłożonych co 10 lat.
W Redzie na mecie już po kilkunastu minutach zaczęli pojawiać się pierwsi zawodnicy, niesamowite przede wszystkim było to, że większość osób była tam przebrana w czapki mikołajów, niektórzy mieli długie siwe brody, pojawiły się kompletne stroje elfów, pań mikołajowych, ktoś przebrał się nawet za bałwana. Na finiszu czekały oczywiście medale, ale też ciepły posiłek regeneracyjny, następnie można było skorzystać z infrastruktury MOSiR Reda i przebrać się w ogrzewanym miejscu, czy w budynku poczekać na dekorację. Po imprezie rozdano również nagrody za cały cykl i wręczono podziękowania współorganizatorom i partnerom.
***
Zobacz także:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?