Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polsat SuperHit Festiwal w Operze Leśnej w Sopocie 25.05.2019. Zenek Martyniuk, Sarsa, Paweł Domagała i inni [zdjęcia]

Ryszarda Wojciechowska
Polsat SuperHit Festiwal 2019 w Operze Leśnej w Sopocie - sobota, 25.05.2019
Polsat SuperHit Festiwal 2019 w Operze Leśnej w Sopocie - sobota, 25.05.2019 Karol Makurat
Zenek Martyniuk jako "wisienka" na torcie, parodie największych przebojów radiowych w wykonaniu Kabaretu Skeczów Męczących i taniec na rurze... Tak w skrócie wyglądał drugi dzień Polsat SuperHit Festiwalu w Operze Leśnej.

Miały być Radiowe Hity Roku. I były. Tyle, że te największe wykonał Kabaret Skeczów Męczących w formie sparodiowanej. Najpierw w ich wykonaniu usłyszeliśmy wielki przebój Podsiadły, Korteza i Zalewskiego z Męskiego Grania, zatytułowany "Początek". W ich wersji część refrenu brzmiała: "Nie sika się pod wiatr, gdy wieje w twoją stronę...".

Polsat SuperHit Festiwal 2019 w Operze Leśnej w Sopocie

A potem kabaret zabrał się za wersję oscarowego "Shallow" Lady Gagi i Bradleya Coopera, zaczynając od słów: "Powiedz chłopcze mi, chyba to gejowsko brzmi...".

Publiczność w Operze Leśnej bawiła się fantastycznie przy tych parodiach. I dla wielu widzów to Kabaret Skeczów Męczących był tego dnia największą, festiwalową gwiazdą.

Ale najbardziej owacyjnie przywitano Zenona Martyniuka, króla disco polo. Prowadzące koncert zapowiedziały go jako gościa.... wyjątkowego. To nie był zresztą debiut Martyniuka w Operze Leśnej. Już rok temu wystąpił na polsatowskim festiwalu. Wtedy jeszcze z pewną taką nieśmiałością poruszał się po deskach Opery. Ale już w tym roku czuł się tu jak... u siebie.

Gwiazdorski status Martyniuka ma gwarantować m.in. 166 milionów wyświetleń na You Tube jego przeboju "Przez twe oczy zielone". Tego dnia król disco polo był ostatnim wykonawcą I trzeba przyznać, że rozgrzał widownię do szaleństwa. Jego koncert to była jedna, wielka potańcówka. Publiczność śpiewała z nim nie tylko hit o zielonych oczach ale też "Życie to są chwile"czy "Kochana wierzę w miłość". I skandowała: Zenek, Zenek. A on wołał: Jest pięknie...

W przerwach między jego piosenkami, prowadzące tę część koncertu - Agnieszka Hyży i Paulina Sykut-Jeżyna- odpytywały króla disco polo na różne tematy.
Jaki ma kolor oczu? Niebieski.
U kogo chciałby zaśpiewać na urodzinach? U Niny Terentiew.
Z kim chciałby się zatrzasnąć w windzie? Może z paniami - odpowiadał Martyniuk.

Jeśli ktoś jeszcze nie rozumiał fenomenu Zenka Martyniuka, wyjaśnił mu to Kabaret Skeczów Męczących w swoim dowcipie. W parodii z Magdą Gessler, na pytanie do jakiej potrawy przyrównałaby króla disco polo, padła odpowiedź, że do mortadeli w panierce. Bo każdy lubi, ale nie każdy się przyzna.

Podczas tego koncertu usłyszeliśmy też radiowe hity roku w oryginalnej wersji, nie parodiowanej. Zaśpiewali je wokaliści, którzy rzeczywiście w ubiegłym roku mieli po kilka tysięcy odtworzeń radiowych. Były to piosenki znane, taneczne. Widownia więc przy wielu z nich bujała się i kołysała.

Można złośliwie powiedzieć, czego się nie dośpiewało podczas tego koncertu, to się dotańczyło. Bo wielu wykonawcom towarzyszyli tancerze, a podczas występu zespołu Komodo pojawiła się nawet dziewczyna tańcząca na rurze. Tego jeszcze Opera Leśna nie widziała.

Zagranicznym przebojem najczęściej odtwarzanym w naszych rozgłośniach, który podbił dyskotekowe sale, był "La Louze", w wykonaniu francusko-włoskiego zespołu Shanguy.

Całkiem przyjemny w słuchaniu był Mrozu, który świętował jubileusz dziesięciolecia bycia na scenie i przypomniał m.in. stary swój przebój "Jak nie my to kto" oraz wykonał kilka nowszych.

Sławomir i jego małżonka też wpadli do Opery Leśnej z ich "Miłością w Zakopanem". Ten folklor na scenie dopełnili tańczący górale. Widownia szalała, w myśl zasady inżyniera Mamonia, że słuchamy tego, co już znamy. A "Miłość w Zakopanem" ma 200 milionów odsłon w internecie i była 6 tysięcy razy odtwarzana w rozgłośniach radiowych.

Ania Dąbrowska wprowadziła chwilę przyjemnego relaksu między innymi swoim przebojem " Z tobą nie umiem wygrać".

A Sarsa w kostiumie w kolorach tęczy, ale bez charakterystycznych rogów z włosów na głowie, zaśpiewała piosenkę "Zakryj". Ciekawostką było to, że towarzyszyli jej goście ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Słabosłyszących i Iwona Cichosz - Miss Świata Głuchych i finalistka "Tańca z gwiazdami". Ta grupa towarzysząca Sarsie pokazywała słowa jej piosenki w języku migowym. To było coś naprawdę świeżego i wzruszającego.

Paweł Domagała, aktor, prywatnie zięć Andrzeja Grabowskiego, równie dobrze śpiewa jak gra. I poza ciekawą barwą głosu i czymś, co się nazywa wdziękiem ma swoją widownię. A jego największego hitu "Weź nie pytaj" słuchało się z prawdziwą przyjemnością. Wręczono mu na koniec występu Telekamerę i Kryształowe Serce.

Poza tym, tego dnia wystąpili też: Margaret, która wykonała m.in. piosenkę "In my Cabana", Feel and Lanberry, C-Bool, Enej, Grzegorz Hyży i inni.

Trzeci dzień festiwalu należeć będzie całkowicie do kabaretów i satyryków. Wystąpią kabarety: Neo-Nówka, Skeczów Męczących, Smile, Ani Mru Mru, Młodych Panów, Letni Chamski Podryw oraz Jerzy Kryszak, Marcin Daniec i Pan Li.

Zobacz wideo: Imprezy w weekend na Pomorzu i w Trójmieście

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto