NIE dla szpitala w Sopocie. W kurorcie może jednak powstać oddział geriatrii

Na Pomorzu jest wystarczająca liczba szpitali i nie ma sensu, by kolejna taka placówka powstawała w Sopocie - stwierdził stanowczo Mieczysław Struk, marszałek woj. pomorskiego i dodał, że nie będzie jego zgody na powstanie wielospecjalistycznego szpitala w tym mieście. Deklaracja padła podczas spotkania z członkami Zespołu ds. Funkcjonowania w Sopocie Szpitala. Powołano go na początku września 2012 r., w skład weszli sopoccy radni i urzędnicy.

Radna Anna Stasierska złożyła rezygnację. Nie chce już rozmawiać o szpitalu w Sopocie

Zadaniem zespołu jest m.in. zdecydowanie o tym, czy w Sopocie faktycznie potrzebny jest szpital, a jeśli tak, to w jakiej formule powinien działać.

Wydaje się jednak, że deklaracja marszałka Struka podważyła sens dalszej pracy gremium. Paweł Miękus, radny PO, zapowiada, że przed zespołem pozostało już ostatnie posiedzenie. W ciągu ostatnich pięciu miesięcy jego członkowie spotkali się sześć razy, a na posiedzenia zapraszali m.in. przedstawicieli prywatnych firm, którzy przedstawiali swoje oferty współpracy przy ewentualnym powstaniu szpitala w Sopocie.

Sami członkowie zespołu przez ostatnie miesiące wielokrotnie gorąco dyskutowali i zastanawiali się, co robić. Z tego wszystkiego powstało kilka pomysłów, które zostaną zrealizowane. Jednak na pewno nie zaowocują budową szpitala.

- Jest zgoda marszałka, a także NFZ, na powstanie w naszym mieście oddziału geriatrii. Ten najprawdopodobniej utworzony zostanie w rozbudowanej placówce Wojewódzkiego Zespołu Reumatologicznego przy ul. 23 Marca. Tutaj będzie się też mieścić poradnia dla osób chorych psychicznie - dla starszych pacjentów, którzy z uwagi na wiek mają kłopoty neurologiczno-psychiatryczne - mówi Paweł Miękus.

Najprawdopodobniej w Sopocie powstanie też oddział pediatrii, bo i na takie usługi jest coraz większe zapotrzebowanie.
O ile część członków zespołu wyraźnie poddała się i nie widzi już sensu dalszej pracy, o tyle Wojciech Fułek, jeden z jego członków i szef sopockich radnych, broni nie składa. - Pozostaje jeszcze sprawa terenu przy ul. Bitwy pod Płowcami, który miasto chciało sprzedać z przeznaczeniem na szpital. Będę się upierał, by coś zrobić z tą działką. Zresztą dwie firmy zadeklarowały chęć spotkania z naszym zespołem i przedstawienia swojej koncepcji na budowę i prowadzenie w tym miejscu szpitala.

Budowa szpitala w Sopocie: Zwolennicy zbierając podpisy, Jacek Karnowski krytykuje

O powstaniu szpitala w Sopocie mówi się od lat

Wiele osób wskazuje, że dobrze byłoby, by działał tu oddział położniczy, jak przed laty, by sopocianie mogli się rodzić w swoim mieście, a nie w szpitalach w Gdańsku i Gdyni. Sceptycy podkreślają jednak, że dzieci w Sopocie rodzi się zbyt mało, by prowadzenie i utrzymanie położnictwa w mieście miało sens.

Zespół ds. Funkcjonowania Szpitala powstał głównie ze względu na działania radnych z klubu Kocham Sopot, którzy w swoim czasie zbierali nawet podpisy wśród mieszkańców Sopotu, pytając ich czy są za tym, by w mieście powstał szpital. Większość osób podpisywała się "za".