Zawodnicy mogli wybrać jedną z dwóch tras, na 5 albo na 10 km. O ile bieg zaczął się łagodnymi przeszkodami, o tyle później z każdym kolejnym kilometrem było coraz trudniej, również ze względu na pagórkowaty charakter parku Kolibki.
Śmiałkowie zmagali się z wieloma stromymi podbiegami, zwalonymi na trasę pniami, śliskimi zejściami. Były również ciemne i zimne tunele i kilkusetmetrowe przejście przez strumyk.
Prawdziwego "orzeźwienia" dostarczył jednak spacer w zimnym morzu, a łydki zostały wyeksploatowane biegiem po plaży i następnie ostrym podbiegiem w lesie.
Największe zagęszczenie przeszkód nastąpiło na obszarze tuż przed samą metą, gdzie trzeba było przedzierać się przez stare wraki samochodów, rozwieszone między drzewami sieci i opony oraz małpie gaje. Orzeźwiającą przeszkodą była 20-metrowa ślizgawka, która prowadziła prosto do zmrożonej wody wielkiego stawu.
Kiedy opadający już z sił zawodnicy dobiegali do mety, przed nią czekała na nich ścianka wprost ze skateparku, której nie sposób było pokonać samemu.
Ten bieg na pewno każdy zapamięta na długo.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?