Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia lepsza od mistrza Cypru

Paweł Stankiewicz
Sebastian Mila
Sebastian Mila Fot. Karolina Misztal
Lechia Gdańsk pokonała Apoel Nikozja 2:1 w pierwszym meczu sparingowym podczas zgrupowania w Gniewinie.

Apoel Nikozja, mistrz Cypru, to pierwszy sparingowy rywal biało-zielonych. Cypryjczycy mocno akcentują swój pobyt w Gniewinie, bo na balkonach zajmowanych przez nich pokoi wywieszone są klubowe flagi.

Trener Piotr Nowak ma kłopoty bogactwa, bo do składu na mecz z zespołem cypryjskim przewidział 24 piłkarzy. A przy tym nie ma kadrowiczów Sławomira Peszki i Jakuba Wawrzyniaka, po podpisaniu kontraktu dojdzie Rafał Wolski, a do tego wolne dostali Łukasz Budziłek, Michał Mak, Adam Buksa, Adam Dźwigała i Juliusz Letniowski.

Szkoleniowiec biało-zielonych w pierwszej połowie wystawił w większości zawodników, którzy w poprzednim sezonie nie byli tymi podstawowymi. Wyjątek stanowili Rafał Janicki, Michał Chrapek i Lukas Haraslin. Za to na boisku pokazali się m.in. wracający z wypożyczenia Bartłomiej Pawłowski i młody Miłosz Kałahur. Gdański trener mógł wypróbować nie tylko różnych zawodników, ale też i ustawienia. W pierwszej połowie gdańszczanie grali czterema zawodnikami w obronie, a w drugiej już system 3-5-2, do którego przyzwyczaili w minionych rozgrywkach. Gdańszczanie testowali zatem w pierwszej połowie grą na czterech obrońców, ale też sami musieli radzić sobie z bardzo wysokim pressingiem cypryjskiego zespołu. Szansę w bramce dostał Damian Podleśny i kilka razy pokazał się z dobrej strony, zwłaszcza wtedy, kiedy na strzał z dystansu zdecydował się Tomas de Vincenti. Tuż przed przerwą Apoel przeprowadził skuteczną akcję, którą na bramkę zamienił De Vincenti. Biało-zieloni w ofensywie nie pokazali nic wielkiego, a wszystko skończyło się na mało groźnych strzałach Martina Kobylańskiego i Pawłowskiego.

W drugiej połowie spotkania gra Lechii zyskała na jakości, bo też na boisku pojawił się podstawowy skład biało-zielonych. Formę z poprzedniego sezonu prezentował Milos Krasić, który w świetnym stylu ogrywał rywali i podawał piłkę kolegom albo był faulowany przez gości z Nikozji. Po raz pierwszy od dłuższego czasu pokazał się też w ataku Marco Paixao. Kilka akcji biało-zielonych mogło się podobać. Dwie z nich przyniosły gole, które pozwoliły Lechii odnieść zwycięstwo nad mistrzem Cypru. W pierwszej akcji błysnął Marco Paixao, który idealnie podał do Sebastiana Mili, a ten pewnym strzałem zdobył gola. Mila był autorem także drugiej bramki, a tym razem wykończył znakomitą akcję Krasicia. Apoel w 76 minucie mógł wyrównać, bo sędzia dopatrzył się faulu Grzegorza Wojtkowiaka, ale De Vincenti z rzutu karnego trafił w słupek.

Kibice muszą się uzbroić w cierpliwość i poczekać jeszcze na pierwszy występ Wolskiego w zespole biało-zielonych. Pomocnik trenuje z Lechią i zostanie piłkarzem zespołu, ale w gdańskim klubie wciąż czekają na dokumenty z Fiorentiny, aby sfinalizować transfer i podpisać kontrakt. Może uda się to zrobić w najbliższym tygodniu, a wówczas Wolski będzie mógł już zagrać w kolejnym meczu sparingowym z Partizanem Belgrad.

Lechia Gdańsk - Apoel Nikozja 2:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Tomas De Vincenti (43), 1:1 Sebastian Mila (51), 2:1 Sebastian Mila (69)

Lechia: (I połowa) Podleśny - Stolarski, Janicki, Chrzanowski, Kałahur - Haraslin, Wiśniewski, Łukasik, Chrapek, Pawłowski - Kobylański. (II połowa) Milinković-Savić - Gerson, Maloca, Wojtkowiak - F. Paixao, Krasić, Kovacević, Mila, Gamakow - M. Paixao, Kuświk

Apoel: Urko Pardo - Artymatas, Mario Leal (46 Miłanow), Merkis (46 Inaki Astiz), Aloneftis (80 Tavares) - Nuno Morais, Vander Sacramento, Sotiriou (80 Charalambous), Alexandrou (65 Ioannou)- De Vincenti (80 Papafotis), de Oliveira (65 Orlandi)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto